- Ten podniosły moment wymaga poważnej narracji. Za nami brutalna kampania wyborcza. Polska polityka od kilku lat zatraciła powagę debaty publicznej. Trudno było nam czasami wydobyć z siebie ton powagi i pełnej odpowiedzialności, która spoczywa na nas w tych trudnych czasach. Dziękuję tym, którzy przez te ostatnie lata nie zwątpili w to, że może być lepiej - mówił 12 grudnia w Sejmie w expose premier Donald Tusk. Dzień wcześniej za jego kandydaturą głosowało 248 posłów z partii demokratycznych. Dwutygodniowy rząd Mateusza Morawieckiego nie uzyskał votum zaufania. Po 8 latach skończyły się rządy PiS.
- Chcę podziękować Polsce, jestem dumny z mojego kraju i z moich rodaków. Jestem dumny, że w kluczowej chwili potrafiliśmy się zmobilizować. Ta chwila stała się momentem dziejowym - mówił Tusk.
Premier podkreślił, że 15 października zapisze się w kalendarzu, jako data podobna do 30 sierpnia czy 4 czerwca.
- Nasze marzenia okazały się silniejsze od zmęczenie, apatii i zła. Wyborcy wyłonili nową większość, którą będziemy nazywać od dzisiaj „koalicją 15 października” - mówił.
Odczytał „manifest szarego człowieka”, czyli Piotra Szczęsnego, który w 2017 r. dokonał aktu samospalenia. Wspomniał także Pawła Adamowicza, prezydenta Gdańska, który został zamordowany.
- Chcemy, by dzień 15 października był początkiem odrodzenia ducha Solidarności i wspólnoty, w której ludzie się różnią, ale chcemy być wspólnotą i temu będzie służyła praca nowego rządu - stwierdził.
Dodał, że wynik wyborów to wyraz pragnienia Polaków, by Polska powróciła na należne jej miejsce w Europie.
- Wzywam was, żebyście pomogli osadzić Polskę na solidnych podstawach, pomogli w tym naszemu rządowi. Każde zmiany traktatów na naszą niekorzyść są skazane na porażkę. Chcę wam powiedzieć, że mnie nikt nie ogra w UE. Polska nie ma żadnego powodu, polscy politycy nie mają powodu, by czuć kompleksy w UE - podkreślił.
Mówił, że Polska nadal będzie wspierać Ukrainę, bo atak na Ukrainę jest atakiem na nas wszystkich. Zapowiedział audyty w ministerstwach, spółkach Skarbu Państwa.
- Nasz program napisali Polacy, z którymi spotykaliśmy się ostatnie dwa lata i on jest do bólu konkretny. Nie ruszymy do przodu bez wyczyszczenia tej stajni Augiasza, którą zostawia poprzednia władza - dodał.
Zapowiedział dobre rozwiązania dla biznesu, wzrost o 30 proc. wynagrodzenia nauczycieli i o 20 proc. sfery budżetowej, wejście w życie tzw. babciowego oraz dodatkowe emerytury, jeśli inflacja przekroczy 5 proc.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.