Amos Hochstein, doradca prezydenta Bidena ds. bezpieczeństwa energetycznego, który 20 listopada złożył wizytę w Izraelu pozytywnie wypowiedział się o wydanej w czerwcu, wstępnej zgodzie tego kraju na zagospodarowanie palestyńskiego złoża gazu ziemnego Gaza Marine. Zaznaczył jednak, że nie powinniśmy wyolbrzymiać jego potencjału, ale z pewnością może to być źródło dochodów dla rządu palestyńskiego.
Była to również aluzja do gigantycznych zasobów gazu, jakie Autonomii Palestyńskiej przypisuje jedna z agencji ONZ pod nazwą Konferencji Narodów Zjednoczonych ds. Handlu i Rozwoju (UNCTAD - United Nations Conference on Trade and Development). Geolodzy i ekonomiści tej agencji stwierdzili w 2019 r., że okupowane terytorium palestyńskie leży nad dużymi zbiornikami ropy i gazu ziemnego, w obszarze C na Zachodnim Brzegu i na wybrzeżu Morza Śródziemnego u wybrzeży Strefy Gazy.
Odkrycia te w Basenie Lewantu sięgają 122 bln stóp sześc. (3,48 biliona m sześc.). To ponad pół biliona więcej aniżeli zasoby słynnego holenderskiego złoża Groningen, z którego Zachodnia Europa czerpała tani gaz przez blisko 60 lat. Wydobywane zasoby ropy naftowej są szacowane na 1,7 mld baryłek.
Według dzisiejszych cen wartość tych zasobów sięga ok. 0,6 biliona USD. Ostatnie wypowiedzi zarówno izraelskiej strony, jak i arabskich sojuszników Palestyny skłaniają się ku znacznie skromniejszym zasobom. Potwierdzają oni zgodnie, że Gaza Marine to złoże gazu ziemnego położone 36 km od wybrzeży Strefy Gazy, na głębokości 610 metrów.
Szacuje się, że zawiera ono 32 mld m sześc. gazu ziemnego, a towarzyszące mniejsze złoże zawiera około 3 mld m sześc. gazu. Dla Autonomii Palestyńskiej zamieszkałej przez ok. 5 mln ludzi, zasoby te dawały by możliwość rozwoju gospodarczego i cywilizacyjnego. Tym bardziej, że pozyskiwane są z jednego złoża, co czyni je bardzo opłacalnymi.
Dla porównania polskie zasoby przemysłowe, czyli nadające się do ekonomicznego wydobycia są ponad dwukrotnie większe, a mimo tego koszty wydobycia są znacznie wyższe, gdyż złóż tych jest 312. Zatem ich średnie arytmetyczne zasoby wynoszą 0,25 mld m sześc., co znacznie podnosi koszty ich eksploatacji. Obecnie ze względu na działania wojenne zagospodarowanie palestyńskich złóż nie wchodzi w rachubę. Tym bardziej, że ogłaszając w czerwcu podjęcie działań w sprawie projektu morskiego w Gazie, biuro premiera Benjamina Netanjahu stwierdziło, że postęp będzie zależał od zachowania bezpieczeństwa państwa Izrael i uzgodnień dyplomatycznych.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.