Ratownicy odnaleźli ostatniego z siedmiu zaginionych górników podczas katastrofy w kwietniu 2022 roku - poinformowali w sobotę, 21 października, przedstawiciele Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
Poszkodowanego odnaleziono w ścianie N-6 w okolicach kombajnu ścianowego. Ciało górnika zostało wytransportowane na powierzchnię i przewiezione do Zakładu Medycyny Sądowej w Katowicach.
Aby dotrzeć do poszkodowanego górnika ratownicy musieli przebić się do ściany N-6 z nowo wydrążonej przecinki N-6a, zabezpieczyć skrzyżowanie, przewietrzyć wyrobisko i zdemontować elementy obudowy ścianowej.
Ratownicy pracowali w bardzo trudnych warunkach klimatycznych.
Kierownik akcji ratowniczej po konsultacjach z poszerzonym zespołem sztabu akcji podjął decyzję o otamowaniu ściany N-6 ze względu na wzrost zagrożeń w ścianie N-6 oraz w sąsiednich rejonach kopalni. Po wybudowaniu przez ratowników tamy izolacyjnej z pian ciężkich - akcja ratownicza zostanie zakończona, a następnie rejon zostanie otamowany tamą izolacyjną przeciwwybuchową z przełazami.
W akcji ratowniczej do tej pory wzięło udział 26 zastępów ratowniczych, w tym 4 z CSRG w Bytomiu.
Przypomnijmy, że pierwszy wybuch metanu w Pniówku miał miejsce 20 kwietnia 2022 r. Było to 12 minut po północy w trakcie urabiania kombajnem odcinka ściany przyległego do chodnika N-11. W strefie zagrożenia znajdowało się 42 pracowników, z tego 16 w rejonie ściany N-6. W czasie prowadzonej akcji 39 pracowników udało się wycofać. W ścianie pozostały jednak trzy osoby. Do ich ratowania skierowano trzy zastępy ratownicze. Ok. godziny 3.10 nastąpił drugi wybuch metanu. W zagrożonym rejonie pozostało siedem osób – górnik kombajnista, górnik sekcyjny oraz zastęp ratowniczy.
21 kwietnia o godzinie 19.40 nastąpił kolejny wybuch metanu. Kierownik akcji podjął decyzję o czasowym wyłączeniu rejonu ściany N-6 z sieci wentylacyjnej przy pomocy tam izolacyjnych. Akcja została zakończona 2 maja o godz. 7.43. W wyniku wybuchów metanu dziewięciu pracowników uległo wypadkom śmiertelnym, siedmiu ciężkim, a 26 powodującym czasową niezdolność do pracy. Ponadto w zaizolowanej ścianie N-6 pozostało siedmiu pracowników uznanych za zaginionych.
Akcję wznowiono w lutym br. W jej ramach ratownicy m.in. zawęzili otamowany rejon do wyrobisk znajdujących się bliżej ściany N-6. Dalsze prace prowadzone przez ratowników w ramach profilaktyki polegały na wybudowaniu nowych tam przeciwwybuchowych, udrożnieniu otamowanych wyrobisk oraz zdemontowaniu i wytransportowaniu z chodników starych maszyn i urządzeń. Potem skupiono się na wydrążeniu 350-metrowego wyrobiska. We wrześniu akcję wznowiono. W ciągu pięciu dni udało się odnaleźć sześciu z siedmiu poszukiwanych. Potem ze względu na trudne warunki akcja została zawieszona. Następnie kierownictwo kopalni wróciło do drugiego zaplanowanego rozwiązania w planie akcji, czyli zatamowania rejonu ściany i wykonanie przecinki (N-6a) z pochylni N-9 bezpośrednio do ściany N-6 w miejsce prawdopodobnego przebywania zaginionego górnika.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
uhaaaaahaaaaa
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
Ciekawe czy wszystkie kości pozbierali bo przy takich warunkach to ciała już nie ma