Mieszkańcy Będzina zaobserwowali w piątek czarny dym nad miastem i głośne dźwięki dochodzące z elektrociepłowni. Elektrociepłownia Będzin zapewniła, że czarny dym jest charakterystycznym zjawiskiem podczas rozpalania kotła przy użyciu paliwa rozpałkowego i nie ma powodu do niepokoju.
W piątek mieszkańcy Będzina dostrzegli na niebie czarny dym oraz głośne dźwięki dochodzące z Elektrociepłowni Będzin Sp. z.o.o.
Spółka jeszcze tego samego dnia wydała oświadczenie, w którym poinformowała, że w elektrowni niedawno miało miejsce rozpalanie jednego z kotłów parowych.
Procedura ta była kluczowym elementem procesu rozruchu całego zakładu po czteromiesięcznym postoju, który był konieczny ze względu na przeprowadzaną kampanię remontową - poinformował pełnomocnik zarządu ds. komunikacji będzińskiej elektrociepłowni Sławomir Kucharski.
Czarny dym zaobserwowany przez mieszkańców jest charakterystycznym zjawiskiem podczas rozpalania kotła przy użyciu paliwa rozpałkowego, takiego jak mazut. Spółka podkreśliła, że sytuacja ta jest w pełni zgodna z warunkami Pozwolenia Zintegrowanego.
- Pragniemy wyjaśnić, że dźwięk, który Państwo mogą usłyszeć, emanuje z procesu rozruchu parowych układów technologicznych naszego zakładu. Jest to normalne zjawisko, towarzyszące uruchamianiu specjalistycznych urządzeń i nie powinien budzić Państwa niepokoju - dodał Kucharski.
Spółka zaznaczyła, że wszystkie operacje są przeprowadzane z najwyższą dbałością o bezpieczeństwo oraz zgodnie z obowiązującymi normami, aby minimalizować potencjalne uciążliwości dla otoczenia.
Podkreślamy, że nasza Spółka z najwyższą starannością monitoruje wszelkie parametry środowiskowe i zgłasza je zgodnie z obowiązującymi normami i regulacjami prawnymi - podsumował Kucharski.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.