Władze samorządowe na Dolnym Śląsku rozważają odbudowę zlikwidowanej dziewięćdziesiąt lat temu linii kolejowej, łączącej niegdyś zagłębie węglowe w Nowej Rudzie z Dzierżoniowem. Nawet, gdy istniało zapotrzebowanie na przewozy węgla po pierwszej wojnie światowej, to trasa ta okazała się być deficytowa. Czy teraz, gdy w grę wchodziłby ruch pasażerski przed Góry Sowie i Góry Bardzkie, trasa miałaby szansę na odtworzenie?
Dawna jednotorowa niezelektryfikowana linia kolejowa z Dzierżoniowa przez Bielawę, Srebrną Górę, Wolibórz i Nową Rudę Słupiec do Ścinawki Średniej i dalej do Radkowa to w kolejowej nomenklaturze linie noszące numer 318 oraz 327. Obecnie trasa ta istnieje w dwóch krótkich fragmentach. Od Dzierżoniowa do Bielawy Zachodniej pasażerów wożą Koleje Dolnośląskie, a odcinek ze Ścinawki Średniej do Nowej Rudy Słupca używany jest do obsługi tamtejszej kopalni odkrywkowej.
Cała trasa od Radkowa do Dzierżoniowa została otwarta w 1902 r. Przewożono nią węgiel kamienny z kopalń w Nowej Rudzie do ośrodka przemysłu lekkiego w Bielawie i Dzierżoniowie. Jednak już w październiku 1931 r. zamknięto prowadzący przez góry odcinek Srebrna Góra - Wolibórz, a pół roku później z Woliborza do Ścinawki Średniej. W 1934 r. rozebrano tor miedzy Woliborzem i Srebrną Górą. Była to pierwsza w dziejach Dolnego Śląska likwidacja linii kolejowej, po której zostały m.in. dwa okazałe ceglane wiadukty w Srebrnej Górze i Żdanowie w Górach Bardzkich.
Skoro przewozy węgla nie zapewniły opłacalności trasy, to znaczy, że w obecnej sytuacji taka trasa mogłaby zapewne funkcjonować np. dzięki dopłatom do przewozów ze strony samorządu województwa dolnośląskiego.
– Linia kolejowa nr 318 na odcinku Srebrna Góra – Bielawa Zachodnia została przejęta 18 listopada 2019 r. od PKP SA. Do tej pory poniesiony został koszt opracowania inwentaryzacji wraz z zaleceniami remontowymi za 970 470,00 zł. Wykonana została inwentaryzacja wraz z zaleceniami remontowymi linii kolejowej nr 318 relacji Srebrna Góra – Bielawa Zachodnia w kilometrażu 12,380 – 28,295. Prace te realizowane były w okresie od czerwca do października 2022 r. Na wskazanym odcinku znajdują się 42 przepusty, 8 mostów i 2 wiadukty - informuje Michał Nowakowski, rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego we Wrocławiu.
Wiadomo już, że w razie podjęcia decyzji o odbudowie przynajmniej część obiektów inżynieryjnych będzie zlikwidowana. Przykładowo w Bielawie w ciągu linii kolejowej znajduje się most w kilometrażu 27,323, o konstrukcji blachownicy. Zgodnie z wykonanym opracowaniem obiekt ten nie nadaje się do eksploatacji.
Planowane jest odtworzenie przystanków: Srebrna Góra, Jemna, Grodziszcze, Ostroszowice, Bielawa Nowa oraz utworzenie jednego nowego: Bielawa Camping Sudety.
We władaniu władz samorządowych województwa dolnośląskiego znajduje się także dalsza część trasy.
- Linia kolejowa nr 327 na odcinku Wolibórz – Nowa Ruda Słupiec została przejęta 17czerwca 2020 r. od Gminy Nowa Ruda - stwierdza Michał Nowakowski.
Jak dotąd władze dolnośląskie nie poniosły żadnych kosztów w następstwie przejęcia tej linii. Nie wiadomo, które przystanki kolejowe miałyby być ewentualnie odtworzone, a nawet ile jest mostów czy przepustów na całej trasie. Nie wiadomo też, gdzie miałyby powstać mijanki. Wszystko to zostanie określone po wykonaniu przez Dolnośląską Służbę Dróg i Kolei szczegółowej inwentaryzacji, opracowaniu dalszych działań oraz planu rewitalizacji.
Na razie nie ma też planów, aby wprowadzić najpierw na tej trasie dotowaną ze środków wojewódzkich zastępczą komunikację autobusową, podobnie jak na linii przebiegającej ze Stronia Śląskiego do Kłodzka.
- Obecnie nie jest to planowane, ale nie wykluczamy, że będzie takie rozwiązanie brane pod uwagę w przyszłości, przed rozpoczęciem rewitalizacji linii - deklaruje Michał Nowakowski.
Zlikwidowana linia kolejowa pomiędzy Bielawą Zachodnią a Nową Rudą Słupcem jest jedną z kilku przejętych przez Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego. Obecnie staraniem władz dolnośląskich trwa odbudowa dwu innych tras kolejowych, przejętych na własność. W tym lub przyszłym roku pociągi pasażerskie mają wrócić do Świeradowa Zdroju, a potem do Karpacza.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
