Po raz dziesiąty Spółka Restrukturyzacji Kopalń SA w Bytomiu wystawiła na sprzedaż wagony kolei wąskotorowej z terenu byłej KWK Kazimierz-Juliusz. Poprzednie dziewięć postępowań nie przyniosło rozstrzygnięcia.
Kopalnia Węgla Kamiennego Kazimierz-Juliusz 29 maja 2015 r. wydobyła ostatnią tonę węgla i postawiona została w stan likwidacji. Chociaż do końca 2019 r. zlikwidowano część powierzchniową, a wcześniej część dołową zakładu górniczego, to części wyposażenie po kopalni nie udało się sprzedać chętnym nabywcom. Taki los spotkał np. wagony wąskotorowe. Od listopada 2019 r. do sierpnia 2020 r. przeprowadzono osiem przetargów, które nie wyłoniły nabywcy. Kolejny dziewiąty przetarg wyznaczony został na 11 maja 2023 r. i również nie przyniósł rozstrzygnięcia.
– Obecnie przedmiotem postępowań przetargowych jest 31 wagonów kolejki wąskotorowej z terenu byłej KWK Kazimierz-Juliusz. Najbliższy przetarg odbędzie się 13 czerwca 2023 r. o godz. 10.00. Dla przedmiotowych wagonów rozstaw szyn wynosi 750 mm i są to wagony o niskich burtach do przewozu różnych materiałów - informuje Mariusz Tomalik, główny specjalista w Zespole do spraw Wizerunku i Komunikacji Spółki w Dziale Marketingu i Wizerunku Spółki Restrukturyzacji Kopalń SA w Bytomiu.
Nie wszystkie wagony kolejowe z kopalni Kazimierz-Juliusz tak długo czekają na nowych właścicieli.
– Sprzedaż części wagonów z byłej KWK Kazimierz-Juliusz odbyła się w drodze postępowań przetargowych, które wyłoniły nabywców – przedsiębiorcy w branży kolejowej - precyzuje Mariusz Tomalik z SRK.
Jaki los spotkał wagony z zamkniętej kopalni? Część z nich trafiła na teren Bytomia. Miasto jest właścicielem taboru kolejowego, użytkowanego przez Górnośląskie Koleje Wąskotorowe. Ze względu na zbliżony rozstaw szyn, Stowarzyszenie Górnośląskich Kolei Wąskotorowych w Bytomiu postanowiło przekuć te wagony z kopalnianego rozstawu 750 mm na 785 mm, aby można je było użytkować na linii wąskotorowej Bytom - Miasteczko Śląskie. Dzięki temu będą one mogły być używane jako wagony gospodarcze, np. do przewozu sprzętu w trakcie prowadzonych prac czy remontów.
Niezelektryfikowana linia kolejowa wąskotorowa o rozstawie szyn 750 mm zbudowana została na terenie kopalni Kazimierz-Juliusz przed 1920 r. Najpierw przewożono nią piasek z kopalni piasku podsadzkowego Bór-Juliusz do szybu kopalni Kazimierz, która do 1938 r. do czasu połączenia z kopalnią Juliusz była osobnym zakładem górniczym. Poza piaskiem po kopalnianej linii kolejowej przewożono skałę płonną na zwałowisko, a także górników.
W 1952 r. trasa kolei liczyła 16,6 km, prócz tego na polu piaskowym istniało dalsze 12 km torów eksploatacyjnych. Pod koniec XX w. i na początku kolejnego stulecia kopalniana kolej wykorzystywana była wyłącznie do przewozu górników. Po raz ostatni pociąg służbowy z górnikami pojechał 29 kwietnia 2011 r., a w 2015 r., gdy zakończono wydobycie węgla, istniejący wtedy odcinek torów liczył 7 km.
SRK pod koniec listopada 2020 r. przestała być właścicielem terenu po KWK Kazimierz-Juliusz. Nowym gospodarzem stało się miasto. Przez pewien czas władze miasta były skłonne przejąć linię wąskotorową i przystosować ją do okazjonalnych przewozów pasażerskich. Potem władze miejskie zmieniły zdanie. Wobec tego 1 grudnia 2020 r., a więc dosłownie nazajutrz po przejęciu przez miasto terenu po kopalni Kazimierz-Juliusz, rozstrzygnięty został przez SRK przetarg na rozbiórkę kopalnianej linii wąskotorowej.
Paradoksalnie dzisiaj okazuje się, że łatwiej było przeprowadzić rozbiórkę siedmiu kilometrów linii kolejowej, niż znaleźć nabywców na pozostałe po niej wagony wąskotorowe.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.