Trudny i pełen wyzwań dla energetyki był już okres pandemii. A rok 2022 przyniósł agresję Rosji na Ukrainę, co zmieniło podejście Europy do importu paliw kopalnych – szczególnie tych z Rosji. Doszło do kryzysu energetycznego, wywołanego wysokimi cenami gazu oraz spadkiem produkcji energetyki jądrowej i wodnej. To zaś przełożyło się na rekordowe ceny energii na kontynencie i zmieniło sposób patrzenia europejskich państw na transformację energetyczną.
Jak zauważają eksperci z Forum Energii, modernizacja polskiej energetyki jest powolna. Wyraźnie też pogarszają się wskaźniki bezpieczeństwa systemu elektroenergetycznego. O tym wszystkim można przeczytać w szóstym już wydaniu rocznika „Transformacja energetyczna w Polsce. Edycja 2023”.
Rok kryzysu
Przejdźmy do szczegółów. Z danych wynika, że rok 2022 był rokiem kryzysu energetycznego wywołanego atakiem wojsk Putina na Ukrainę oraz spadkiem generacji energii elektrycznej w Europie ze źródeł wodnych i jądrowych. W połączeniu z wahaniami zapotrzebowania, podaży i cen surowców wywołanymi pandemią COVID-19, znacząco wpłynęło to na wzrost cen energii na rynkach hurtowych UE – do poziomu 400 euro/MWh.
W Europie, w tym w Polsce, radykalnie ograniczono import surowców energetycznych z Rosji, co było i jest ważne dla zmniejszenia dochodów Rosji, z których finansowana jest wojna w Ukrainie. Zwiększył się jednak import surowców z innych kierunków.
Dane pokazują, że uzależnienie Polski od importu energii rośnie i w 2021 r. wyniosło rekordowe 43 proc. (10 lat wcześniej było to 31 proc.). Koszt importu paliw kopalnych w 2022 r. osiągnął rekordowy poziom 193 mld zł (w 2021 r. były to 102 mld zł).
W wyniku spadku wydobycia krajowego węgla energetycznego, import tego surowca osiągnął rekordowy poziom 16,9 mln ton. Ograniczenia podażowe węgla energetycznego, jego rosnąca cena oraz wysoki koszt operacyjny, a także malejąca dyspozycyjność elektrowni węglowych spowodowały, że produkcja energii elektrycznej z węgla kamiennego spadła o 4,7 TWh (-6 proc. r/r).
Niespotykane dotąd ceny gazu wymusiły również zmniejszenie produkcji elektrowni gazowych o 4 TWh (-25 proc. r/r). Zmniejszona produkcja elektrowni konwencjonalnych wynikała również ze wzrostu produkcji z OZE: z fotowoltaiki o 4 TWh (+102 proc. r/r) oraz z farm wiatrowych o 3 TWh (+19 proc. r/r).
Wysoce energochłonna
Bezpieczeństwo polskiego systemu energetycznego z roku na rok pogarsza się. W 2022 r. odnotowano najniższą od ponad dekady moc JWCD (jednostek wytwórczych centralnie dysponowanych) i największe ubytki mocy, co przełożyło się na najniższą od 7 lat rezerwę mocy – 1,4 GW (ok. 6 proc.).
Autorzy raportu podkreślają, że polska gospodarka pozostaje wysoce energochłonna i coraz silniej uzależniona od importu paliw kopalnych – po odcięciu dostaw z Rosji także z nowych, często politycznie niepewnych kierunków.
– Przy rosnących cenach surowców, konieczność importu paliw przekłada się na ogromne transfery finansowe z Polski. W 2022 r. wydaliśmy na ten cel rekordowe 193 miliardy zł. Rok wcześniej było to ok. 100 mld zł – czytamy w raporcie.
Wbrew często pojawiającym się opiniom 2022 rok nie przyniósł renesansu węgla w energetyce. Krajowe wydobycie węgla energetycznego z roku na rok spada, a braki uzupełnia się rosnącym importem surowca, który w zeszłym roku wyniósł blisko 17 mln ton. Ograniczenia podażowe węgla kamiennego, jego wysokie ceny, a także malejąca dyspozycyjność elektrowni węglowych spowodowały, że produkcja energii elektrycznej z węgla kamiennego spadła o 6 proc. w porównaniu do 2021 r.
– W tym roku rząd powinien przygotować aktualizację Polityki energetycznej Polski i Krajowego planu na rzecz energii i klimatu. Te dokumenty nie tylko powinny odpowiadać na bieżącą sytuację, ale zostać poddane konsultacjom społecznym – zawsze w przeszłości tak było, teraz nie widać woli dyskusji. To szczególnie ważne teraz, bo widać moment zwrotu w polskiej energetyce. Bez konsultacji dokument, zwłaszcza w kontekście wyborów, będzie postrzegany jako mało wiarygodny – zwraca uwagę dr Joanna Maćkowiak-Pandera, prezes Forum Energii.
Jej zdaniem brakuje realnych celów energetycznych, które motywowałyby uczestników rynku do inwestycji – adekwatnych do rosnącego zapotrzebowania i odstawianych mocy konwencjonalnych. Mobilizacja inwestorów jest potrzebna, żeby ograniczać koszty transformacji dla społeczeństwa, które są teraz szczególnie wysokie.
– Kluczowe jest to, aby aktualizując politykę energetyczną oraz krajowy plan działań na rzecz energii i klimatu, rząd patrzył holistycznie na bilans energetyczny całej gospodarki – z perspektywy zapotrzebowania na nośniki energii. Trzeba postawić pytania: ile węgla, gazu, ropy będziemy potrzebować nie tylko w samej energetyce, ale w całej gospodarce – w przemyśle, usługach, gospodarstwach domowych, ciepłownictwie. Jest jasne, że możemy zmniejszać ich użycie dzięki efektywności energetycznej i OZE – podkreśla dr Joanna Maćkowiak-Pandera.
Patrzenie całościowe
Eksperci Forum Energii zauważają, że patrzenie całościowe na energetyczny bilans kraju jest tym bardziej istotne, że od lat Polska nie robi postępów w redukcji emisji gazów cieplarnianych – a te wręcz rosną. W ubiegłym roku emisje CO2 wzrosły o 0,3 proc. w stosunku do 2021 r. Polska zajmuje 7. miejsce na świecie pod względem jednostkowej emisyjności całej gospodarki, z wynikiem 2,84 tony CO2/toe – niewiele niższym niż w Chinach, Malezji i Kazachstanie.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.