W tym roku górniczy olimpijczycy mieli ułatwione zadanie. Odpadł im bowiem test. Dawniej był on integralną częścią rozgrywki finałowej. Począwszy od XIII edycji olimpiady już tak nie jest, wypełnia się go w ramach półfinałów, a jego wyniki nie muszą, choć mogą, wpłynąć na ostateczną klasyfikację.
W grudniu ub.r. test najlepiej wypełnił Marek Ćmok z Zespołu Szkół Ponadpodstawowych w Ornontowicach, który zdołał zgromadzić 39 punktów. Kolejne miejsca premiowane awansem do finałowej rozgrywki zajęli: Łukasz Kolarczyk z Zespołu Szkół Technicznych z 34 zgromadzonymi punktami, jego szkolny kolega Dawid Lerch, który zdołał zebrać 32 punkty, Mikołaj Rej, reprezentant Zespołu Szkół Miedziowego Centrum Kształcenia Kadr w Lubinie z 32 punktami na koncie, Jan Bochenko z Powiatowego Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Wodzisławiu Śląskim, zdobywca 31 punktów, oraz Cezary Buczyński, uczeń Technikum nr 1 w Zespole Szkół im. Jana Wyżykowskiego w Głogowie, również z 31-punktowym dorobkiem.
Czwartek, 30 marca br. był dniem finału olimpiady. I jak co roku jej uczestników zjadła trema. Olimpijczycy najwięcej kłopotów mieli z najprostszymi zagadnieniami. Dość powiedzieć, że gdyby reprezentant gospodarzy Łukasz Kolarczyk poprawnie odpowiedział na pytanie o rodzajach górniczych mundurów, zamiast wymieniać stopnie górnicze, to właśnie jemu przypadłaby w udziale Złota Lampka. W ogóle to w pierwszej serii pytań poświęconych tradycjom górniczym olimpijczycy – o zgrozo! – zebrali najmniejszą liczbę punktów. Przewodniczący jury dr hab. Jan Kania z Politechniki Śląskiej kilkakrotnie zwracał uwagę wszystkim uczestnikom finału, aby dokładnie czytali treść pytań. Niestety, nie pomogło.
Po pięciu seriach odpowiedzi Marek Ćmok, Łukasz Kolarczyk i Cezary Buczyński mieli po siedem punktów i już było wiadomo, komu przypadnie tegoroczna Złota Lampka. Zgodnie z regulaminem bowiem sięgnięto po wyniki zawodów II stopnia rozegranych w grudniu ub.r. Wówczas bezkonkurencyjny był Marek Ćmok z Ornontowic, za nim uplasowali się Łukasz Kolarczyk i Cezary Buczyński. I w takiej też kolejności olimpijczycy stanęli na podium.
– Cieszę się z nagrody, dużo czasu spędziłem nad książkami, choć mogłem odpowiadać jeszcze lepiej, bo przecież straciłem 3 punkty. Teraz czeka mnie matura, a po niej wakacje. Od jesieni idę do pracy. Chciałbym na Budryk, bo miałem tam praktyki na poziomie 700, choć cała Jastrzębska Spółka Węglowa staje przede mną otworem. Ciężkiej pracy na dole się nie boję. Lubię górnictwo i wierzę, że ma jeszcze w Polsce przyszłość. Nie sądzę, że kopalnie nagle zamkną. Poza tym uważam, że nie opłaca się studiować stacjonarnie, więc wybiorę studia zaoczne – powiedział laureat XIII edycji Olimpiady Wiedzy Górniczej o Złotą Lampkę.
Marek ma w rodzinie górnicze tradycje. Jego dziadek pracował w Bolesławie Śmiałym, a ojciec pracuje w Budryku.
Z drugiego i trzeciego miejsca cieszyli się Łukasz Kolarczyk i Cezary Buczyński.
Swoją przygodę z górnictwem Łukasz Kolarczyk, przedstawiciel gospodarzy, rozpoczął cztery lata temu. W rodzinie ma również górnicze tradycje po ojcu, który pracuje w ruchu Knurów kopalni Knurów-Szczygłowice. Matura czeka go dopiero za rok.
Cezary Buczyński z Głogowa, laureat trzeciego miejsca, już za miesiąc stanie do egzaminu dojrzałości.
– Możliwe, że już jesienią przyjadę na Śląsk za pracą w kopalni węgla, choć nie wykluczam, że pozostanę na miedzi, bo miałem praktyki w KGHM. Myślę też o studiach, może na Politechnice Śląskiej. Interesuje mnie geologia – skwitował sympatyczny gość z „miedzi”.
Zadowolona z postępów swojego ucznia była Gabriela Szuba-Somerska, nauczycielka.
Dr inż. Jan Kania, przewodniczący jury, wspomniał o dużym zaangażowaniu wszystkich finalistów.
– Mimo tej tremy reprezentują wysoki poziom wiedzy. To pilni uczniowie. Z pewnością będą dobrymi studentami, a potem pracownikami. Szczególne gratulacje należą się szkole z Głogowa. Przyjechali pierwszy raz, a wyjeżdżają z trzecim miejscem – podsumował.
Cała szóstka finalistów ma już w kieszeni zwolnienie z części pisemnej egzaminu zawodowego.
Patronem naukowym górniczej olimpiady był Wydział Górnictwa, Inżynierii Bezpieczeństwa i Automatyki Przemysłowej Politechniki Śląskiej. Nagrody zaś ufundowali: Polska Grupa Górnicza, Miasto Rybnik oraz spółka górnicza AZIS.
– Nagrody w postaci elektroniki są cenne. Polska Grupa Górnicza ma zamiar wesprzeć reaktywację kierunków górniczych w szkołach i nabór na nie. Przygotowaliśmy specjalne programy stypendialne. Dla techników górniczych mamy 400 zł stypendium miesięcznie, 1500 zł nagrody za dobre wyniki na zakończenie roku i już po przyjęciu do pracy 5000 zł na dobry start. Chcemy, aby uruchomiona została górnicza klasa w Rudzie Śląskiej oraz w Rybniku, gdzie ma powstać docelowo branżowe centrum umiejętności ze wsparciem rządowym 11 mln zł. Perspektywa istnienia kopalni ROW do 2049 r. mobilizuje nas, aby kształcenie górnicze podtrzymywać – powiedział Andrzej Sączek, dyrektor Departamentu Wsparcia HR.
Medialnie olimpiadzie patronują: „Trybuna Górnicza” i portal netTG.pl Gospodarka i Ludzie.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.