Grupa ratowników, na co dzień pracowników kopalń Polskiej Grupy Górniczej, wraz z żolnierzami z Wojskowego Szpitala Polowego we Wrocławiu dotarła w środę (8 lutego) w nocy na lotnisko w Adanie.
- Z naszych informacji wynika, że ratownicy pracują w mieście Hatay, współpracując ze Zintegrowaną Służbą Ratowniczą oraz polskimi strażakami. Trwają ustalenia co do terminu wylotu do Turcji kolejnej grupy ratowników, natomiast w tej sprawie decyzja jeszcze nie zapadła, koordynatorem jest KPRM. Lista chętnych do wylotu liczy ok. 50 osób, stworzyli ją sami ratownicy – mówi Tomasz Głogowski, rzecznik prasowy PGG S.A.
– Ratownicy zmobilizowani spakowali sprzęt i udają się w lokalizację wyznaczoną, gdzie będą mogli nieść pomoc. Działają wspólnie z Zintegrowaną Służbą Ratowniczą z Jawiszowic – mówi Łukasz Jarawka ze Związku Zawodowego Ratowników Górniczych.
Polscy ratownicy z grupy HUSAR działają w dotkniętych trzęsieniem ziemi rejonach południowej Turcji. Dołączyli do nich ratownicy górniczy.
Grupa ratownicza HUSAR Poland to 76 strażaków Państwowej Straży Pożarnej i osiem wyszkolonych psów. Od wtorku po południu rozpoczęła poszukiwania ludzi uwięzionych pod gruzami w tureckim mieście Besni, gdzie wskutek trzęsienia ziemi zawaliło się blisko 30 domów. Polacy uratowali już 11 osób. Akcja jest niezwykle trudna.
W katastrofie na pograniczu Turcj i Syrii śmierć poniosło - według obecnych doniesień - kilkanaście tysięcy osób, a kilkadziesiąt tysięcy osób jest rannych. Rzeczywista skala tragedii będzie dużo większa. Są rejony, gdzie do zawalonych budynków, pod gruzami których mogą być ludzie, jeszcze nie dotarła pomoc.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
A gdzie są gwiazdy z CSRG? Czyżby zabrakło ludzi,sprzętu,czy chęci? Kto tu jest teraz elitą ratownictwa ? Lepiej zostać i siedzieć w ciepełku.