Polska Grupa Górnicza nie ma obecnie problemu z brakiem kandydatów do pracy; problem pojawia się w przypadku specjalistów, szczególnie że w perspektywie 10-12 lat wielu zyska uprawnienia emerytalne - mówił w środę w Sejmie szef departamentu personalnego PGG Damian Czoik.
W środę na posiedzeniu sejmowej podkomisji stałej ds. rynku pracy kontynuowano dyskusję nt. kierunków rozwoju zatrudnienia w przemyśle górniczym. Posłowie wysłuchali informacji przedstawicieli Polskiej Grupy Górniczej. Dyrektor departamentu personalnego PGG Damian Czoik mówił, że spółka ma w omawianym obszarze podobne problemy, jak inne spółki węglowe, i podejmuje podobne działania.
- Dzisiaj, jeżeli chodzi o zatrudnienie, nie mamy problemów z kandydatami do pracy. Korzystamy z rynku pracy. Mamy bazę kandydatów, która funkcjonuje trzy lata. Łącznie było tam zapisanych ponad 26 tys. ludzi. Dzisiaj czynnych kandydatów jest prawie 9 tys. - podał dyrektor.
- Problemy rozpoczynają się, jeżeli chcielibyśmy zatrudnić fachowców, głównie elektryków czy w zawodach, które wymagają pewnych kwalifikacji. Tu same uprawnienia niewiele dają, trzeba sporo czasu poświęcić, aby takiego człowieka do tej pracy przystosować - i z tym rzeczywiście jest kłopot - przyznał Czoik.
Zaznaczył, że spółka na razie radzi sobie z sytuacją kadrową. Ocenił, że problem może powstać w perspektywie 2033-2035 roku.
- W tym czasie uprawnienia emerytalne nabędą osoby, które były zatrudniane od 2007 r., po okresie luki zatrudnieniowej z lat 1991-2007. Spółka stara się przekonywać tych, na których najbardziej jej zależy, a nabyli już uprawnienia emerytalne, aby zostali - przekazał.
- Wewnętrzne przepisy dotyczące odpraw emerytalnych trochę nam tu komplikują życie, bo 10 lat temu, kiedy chcieliśmy zachęcić pracowników do tego, żeby odchodzili, to wprowadziliśmy zasadę, że jeśli ktoś odejdzie w ciągu 6 miesięcy, to dostanie odprawę o większej wartości, aniżeli jak będzie jeszcze pracował, posiadając uprawnienia powyżej 6 miesięcy i dostanie odprawę tzw. kodeksową, czyli jednomiesięczne wynagrodzenie - wyjaśnił dyrektor.
- Zamierzamy się z tego wycofać niebawem; chcemy przyjąć nowy regulamin wynagradzania i tam to już będzie zmienione - zasygnalizował.
Przyznał, że sprawa w największym stopniu dotyczy pracowników, na których zależy spółce: pracujących bezpośrednio w przodkach i w ścianach.
- Ci, którzy pracują w lżejszych warunkach, częściej chcą jeszcze dłużej pracować - uściślił Czoik.
Zadeklarował, że PGG współpracuje z szeregiem podmiotów, jak szkoły, uczelnie czy instytucje samorządowe, aby zapewniać jak najwyższy poziom kompetencji pracowników; szkoli ich również we własnym zakresie.
Czoik przypomniał, że w latach 2011-2012, przy relatywnie dużym bezrobociu, pracę w PGG zaczęło stosunkowo wiele osób z wyższym wykształceniem; spółka szkoli ich w kierunku stanowisk związanych z dozorem ruchu.
Polska Grupa Górnicza dostrzega podobne tendencje związane z zatrudnieniem w podmiotach współpracujących. Przy zamawianiu robót w firmach zewnętrznych nieraz nie są one w stanie zapewnić odpowiedniej kadry: dla części pracowników atrakcyjniejsze okazują się oferty np. z branży budowlanej. W przypadku elektryków potrzebnych do prac na powierzchni lepsze warunki oferuje np. branża fotowoltaiczna.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Ciekawe złożyłem papiery na Staszic w Grudniu i jakoś nie ma odzewu. I mam spore uprawnienia i doświadczenie na dole bo robia już 12 lat w firmach górniczych teraz w Srk od 6 i jakoś nie dzwonią. Najlepiej przyjąć pawulona xD
To ja wolę iść sobie na emeryturę,i drugie tyle dorobić w normalnych warunkach a nie tracić resztę zdrowia na dole
Zeby jeszcze placili za ta fachowosc to co innego ale zwykly sleper mo to co fachura i jak tu zostac
No mają rynek gdzie biorą wyszkolonych ludzi to firmy górnicze co wykonują pracę na kopalniach kpina i żart a potem pretensja ze roboty są nie wykonane w terminie podcinają gałąź na której siedzą a ponoć mają studia skończone a z myśleniem kłopoty
Zacznijcie płacić to może nawet z JSW przyjdą:) Wszystko dzisiaj rozbija sie o pieniądze. Zatrudnienie emerytów działać będzie demotywująco bo dostaną najlepsze fuchy za najlepsze pieniądze bo inaczej się zwolnią a młodzi będą bez szans na coś lepszego. Zresztą to będzie ściema nie praca mając w rękawie prawa emerytalne.
To robi się śmieszne, wielu ludzi w wieku emerytalnym by pracowało dłużej, ale utrata odprawy ich do tego skutecznie zniechęca. Nikt nie będzie przdluzal tracąc kilkadziesiąt tysięcy, w ten wspaniały sposób PGG traci najlepszych fachowców.