Związkowcy z Rafako, firmy która jest w sporze z Tauronem w sprawie budowy bloku 910 MW w Jaworznie, piszą do premiera Mateusza Morawieckiego z prośbą o podjęcie działań, które uratują zagrożoną upadłością spółkę. To dlatego, że rekordowej kwoty – 1,3 mld zł tytułem kar umownych i odszkodowania - domaga się od Rafako Tauron Wytwarzanie. Wezwanie do zapłaty wynika z zapisów kontraktowych dotyczących budowy bloku 910 MW w Jaworznie. Spółka Rafako była generalnym wykonawcą tej inwestycji i zdaniem Taurona nie usunęła zidentyfikowanych wad.
Rafako zapowiada złożenie wniosku o ogłoszenie upadłości. Władze Taurona zapewniły, że jeśli Rafako nie będzie w stanie dokończyć prac związanych z blokiem 910 MW, to Tauron jest w stanie zrobić to samodzielnie. Radosław Domagalski-Łabędzki, prezes spółki z Raciborza, podkreślił, że Tauron wydał wyrok śmierci na Rafako, które w ostatnich miesiącach boryka się z problemami finansowymi. Jednocześnie podpisał wezwanie do zapłaty i żądanie opublikowania przeprosin za naruszenie dóbr osobistych. Rafako chce od Tauronu 606 mln zł. Rafako oprócz naruszenia dóbr osobistych zarzuca Tauronowi m.in. wydłużenie realizacji kontraktu na budowę Jaworzna, wynikającą ze stosowania złego węgla.
Związkowcy z Rafako w liście do premiera piszą: „Żądanie zapłaty 1,3 mld zł Spółce Skarbu Państwa jest przede wszystkim całkowicie nieuzasadnione. Rafako wykonało dobrze pracę w Jaworznie i oddało Tauronowi w pełni sprawny blok, co potwierdzono odbiorami. Problem w tym, że teraz niekompetencja władz tej spółki i zamawianie węgla wątpliwej jakości i pochodzenia ten nowoczesny blok doprowadza każdego dnia do ruiny".
Związkowcy podkreślają, że Tauron ich kosztem chce sobie zrekompensować straty, które powstały na skutek awarii bloku 910 MW zasilanego złym paliwem.
„Nie zwiodą nas już obietnice i słowa otuchy. Oczekujemy realnych działań i decyzji organów nadzoru w obliczu tego, co robi zarząd Tauronu Polska Energia" –czytamy w piśmie.
Przypominamy, że w ubiegłym tygodniu list do premiera Morawieckiego i prezesa Kaczyńskiego wysłali też związkowcy z Tauronu. Krytykują działania Rafako i nie zgadzają się na szarganie dobrego imienia spółki.
„Prezes Domagalski kieruje publicznie nieprawdziwe i nierzetelnie zarzuty w stosunku do nas. Przypominamy, że blok 910 MW pracuje stabilnie bez zakłóceń od momentu, kiedy za funkcjonowanie odpowiadają wyłącznie pracownicy naszej spółki"- czytamy w piśmie z Tauronu.
W poniedziałek, 16 stycznia, przed Sądem Polubownym przy Prokuratorii Generalnej Rzeczypospolitej Polskiej odbyło się spotkanie mediacyjne przedstawicieli Rafako i Tauron Wytwarzanie. Tauron Wytwarzanie podtrzymał wolę porozumienia. Rafako zerwała mediacje. Tauron informuje, że pozostaje otwarty na negocjacje i ponownie deklaruje wsparcie dla pracowników oraz podwykonawców Rafako, zaangażowanych w proces budowy bloku.
– Pracownicy Tauron Wytwarzanie dokładają wszelkich starań, aby blok był dostępny dla Krajowego Systemu Elektroenergetycznego. Od momentu przejęcia eksploatacji jednostki przez służby spółki i współpracujących z nami przedstawicieli podwykonawców, blok działa stabilnie. Dziś blok pracował z mocą 850 MW, czyli zgodnie z zapotrzebowaniem Polskich Sieci Elektroenergetycznych – wyjaśnia Trajan Szuladziński, prezes Tauron Wytwarzanie.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Rafako, to prywatna firma. Jestem przeciw pompowaniu publicznych pieniędzy. Niech upadnie. Ktoś kupi i będzie dalej pracować. Tak działa kapitalizm.