O prof. Józefie Dubińskim mówi nam prof. Antoni Tajduś, w latach 2005-2008 oraz 2008-2012 rektor AGH, obecnie kierownik Katedry Geomechaniki, Budownictwa i Geotechniki.
Mam wrażenie, że Józefa Dubińskiego znam od zawsze. Dla mnie jest po prostu Józkiem. Nie mogę sobie przypomnieć naszego pierwszego spotkania.
Było to zapewne, jak zostałem dziekanem ówczesnego Wydziału Górniczego, czyli w roku 1993. Od tego czasu minęło 30 lat. Kolejne lata naszej znajomości pokazały, że wiele nas łączy nie tylko w sprawach naukowych. Przez tych ponad 30 lat nigdy się na Nim nie zawiodłem.
Mamy podobne spojrzenie na życie, rodzinę, otaczający świat. Józek to człowiek o wyjątkowej osobowości i erudycji, miłym uśmiechu, ciepły, serdeczny i uczynny. Wybitny naukowiec, a równocześnie doskonały organizator. Trudno jest opisać w kilkunastu zdaniach osobę tak dużego formatu. A ponadto łączy nas kilka faktów. Obydwaj skończyliśmy AGH, zajmujemy się górnictwem, mamy te same imiona, tylko w różnej kolejności. On Józef Antoni, ja Antoni Józef.
Profesor zawsze podkreśla, że jest inżynierem, a dla inżyniera ważna jest nie tylko działalność badawcza, ale także praktyczne jej wykorzystanie. Ponieważ ukończył AGH, na całe życie zapamiętał i realizował z nadwyżką dewizę pochodzącą od Staszica: „Z pracy powstałem, pracy i nauce służę…”.
Profesor Józef Dubiński w działalności badawczej oraz w wykorzystaniu tej wiedzy w praktyce ma wybitne osiągnięcia i jest uważany za jedną z najbardziej znaczących osobistości polskiego górnictwa. Zdobył On także ogromne międzynarodowe uznanie, o czym świadczy fakt, że przez wiele lat przewodził Światowym Kongresom Górniczym. Tak się zdarzyło, że brałem udział w kilkunastu pracach naukowych wspólnie z Józkiem. Zauważyłem, że badania prowadzi wszechstronnie, co wynika z interdyscyplinarności Jego zainteresowań. Posiada umiejętność stawiania istotnych z punktu widzenia rozwoju nauki i praktyki pytań i potrafi na nie precyzyjnie odpowiadać. W uznaniu zasług dla nauki Senat AGH nadał prof. Józefowi Dubińskiemu godność doktora honoris causa AGH, którą 29 czerwca 2012 r., będąc rektorem AGH, miałem zaszczyt Mu wręczyć.
W trakcie naszych spotkań było kilka śmiesznych sytuacji. Opowiem jedną. Było to na uroczystości inauguracji roku akademickiego w 2008 r. Na tę inaugurację przyjechało wielu ważnych gości, a ja postanowiłem na Senacie przywitać wszystkich. Na kartce miałem wypisane nazwiska osób godnych przywitania. Po odczytaniu nazwisk z kartki zauważyłem, że w pierwszym rzędzie siedzi mężczyzna, którego bardzo dobrze znam i który powinien być przywitany. Nagle ogarnęło mnie chwilowe zaćmienie umysłu i nie mogłem sobie przypomnieć, jak ten facet się nazywa. Zorientował się mój prorektor Tadeusz Słomka i mi podpowiedział, ale ja z przejęcia przekręciłem jego nazwisko. Tą osobą był Józek Dubiński, ówczesny dyrektor GIG-u. Po uroczystości przeprosiłem Go, a Józek zaśmiał się i mówi: „Ważne, że powiedziałeś: przyjechał z GIG-u”. To zdarzenie pokazuje osobowość Józka Dubińskiego.
Mógłbym o Profesorze Józefie Dubińskim napisać jeszcze wiele pozytywnych zdań i ciągle byłby to niepełny Jego obraz. Jak zatem zakończyć tekst o Józku? Ujmę to jednym zdaniem: to znamienity naukowiec, który umie zmieniać rzeczywistość w trudnych czasach dla górnictwa.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.