- Czwartkowa sesja na GPW zakończyła się wzrostami głównych indeksów, które wyróżniały się na tle głównych giełd Europy - ocenił Kamil Cisowski, dyrektor zespołu analiz i doradztwa inwestycyjnego DI Xelion. Jego zdaniem o krótkoterminowym, globalnym sentymencie mogą zadecydować czwartkowe wyniki Apple i jeśli one nie zawiodą, wzrosty mogą być kontynuowane co najmniej do posiedzenia Fed.
- Czwartkowa sesja na warszawskim parkiecie była po raz kolejny pozytywna i powoli można chyba przestać mówić o przypadku. Widać, że przy podtrzymaniu pozytywnego czy neutralnego zachowania rynków bazowych, giełda warszawska ma szanse odbijać mocniej od głównych parkietów europejskich - powiedział Kamil Cisowski.
W jego opinii gwiazdą sesji było XTB, jednak również na poziomie WIG20 widać pozytywny zwrot sentymentu.
- Odbijają mocno spółki skarbu państwa, niezależnie od branży, a do tego dobrze zachowuje się Allegro, którego akcje mogły wyznaczyć dołek długiej bessy - dodał Cisowski.
Analityk dodał jednak, że polski rynek nie może funkcjonować w oderwaniu od głównych globalnych parkietów.
- Moim zdaniem decydujące dla globalnego sentymentu będą dzisiejsze wyniki Apple. W ostatnich dniach rynek amerykański, pomimo bardzo mocnych spadków głównych spółek technologicznych, zdołał utrzymać się w okolicach miesięcznych maksimów, co pokazuje, że rynek jest silny i ma ochotę dalej rosnąć - powiedział.
W opinii Cisowskiego odporność rynku na spadki spółek technologicznych może wskazywać, że S&P500 może do końca roku wzrosnąć do okolic 4.100 pkt.
Jeśli jednak Apple dzisiaj rozczaruje, dla rynku może być to - moim zdaniem - zbyt wiele i w takim przypadku możemy mieć jakiś gwałtowny, jedno- czy dwudniowy zwrot - powiedział analityk DI Xelion.
- Dzisiejsze posiedzenie EBC okazało się wspierające dla rynku, z racji na nieco bardziej gołębią retorykę. Obawiam się jednak, że jeśli taki przekaz będzie powodował dalsze umocnienie USD, to jeden z czynników wspierających w ostatnim czasie nastroje mógłby się zmniejszyć - dodał.
- W tym kontekście ważne jest przyszłotygodniowe posiedzenie Fed (2 listopada br. - PAP), po którym rynek oczekuje zmiany retoryki. Jeśli FOMC zasugeruje, że w grudniu podwyżka stóp wyniesie tylko 50 pb., dobre nastroje mogą zostać podtrzymane. Uwzględniając powyższe i niepewności takiego przekazu, wydaje mi się, że do 2 listopada mamy szansę na kontynuację wzrostów, jednak w tym momencie są one nieco +na kredyt+ - podsumował analityk DI Xelion.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.