W kopalni węgla w mieście Amasra w prowincji Bartin na północnym zachodzie Turcji doszło prawdopodobnie do wybuchu metanu. Dotychczasowy bilans katastrofy to 28 zmarłych, ale pod ziemią wciąż jest uwięzionych kilkudziesięciu górników.
Do wybuch doszło w piątek, 14 października, wieczorem. Wg wstępnych informacji eksplozja (prawdopodobnie chodzi o wybuch metanu) miała miejsce na głębokości około 300 metrów. Wybuch spowodował podziemny zawał, ale nie doszło do pożaru, a wentylacja w kopalni działa prawidłowo.
Jak podała stacja BBC, w czasie piątkowego wybuchu w kopalni przebywało około 110 osób, z czego prawie połowa znajdowała się na głębokości ponad 300 metrów. W strefie zagrożenia, czyli na głębokości między 300 a 350 metrów w momencie wybuchu pracowało 49 osób.
Już wiadomo, że w katastrofie zginęło co najmniej 28 osób. Kolejnych 11 rannych górników wydobytych na powierzchnię zostało przetransportowanych do szpitali. Ratownicy przez cały czas próbują dotrzeć do kolenych górników uwięzionych pod ziemią.
Przyczyna wybuchu nie jest jeszcze znana. Miejscowa prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie.
Kopalnia w mieście Amasra należy do państwowej spółki Turkish Hard Coal Enterprises.
Wybuch w kopalni w mieście Amasra, to najtragiczniejsza katastrofa górnicza w Turcji od 2014 roku. Wtedy w mieście Soma w kopalni węgla doszło do zawału i pożaru, spowodowanych prawdopodobnie wybuchem transformatora.
W wyniku katastrofy w Somie zginęło 301 górników, a kolejnych 80 osób zostało rannych.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.