Tylu mundurowych z oddziałów specjalnych zabrzańska kopalnia Guido jeszcze nie oglądała, a między nimi ratownicy z Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego. Podobno grupa terrorystów podłożyła ładunki wybuchowe w podziemiach kopalni, a na dodatek uprowadziła autobus z turystami i trzeba było ich odbić z rąk przestępców. Na szczęście chodziło tylko o ćwiczenia służb ratowniczych (29 bm.).
- Chodzi o ćwiczenia dowódczo-sztabowe – sprezyzowała Komenda Wojewódzka Policji w Katowicach, organizator przedsięwzięcia.
Celem było sprawdzenie współdziałania służb w przypadku zdarzenia kryzysowego mogącego wystąpić pod ziemią. W ćwiczenia, odbywające się m.in. na podziemnych trasach turystycznych kompleksu, była zaangażowana policja, straż pożarna, pogotowie ratunkowe i centralna stacja ratownictwa górniczego.
Scenariusz opracowany przez policjantów z Komendy Wojewódzkiej w Katowicach zakładał sytuację, która nigdy dotąd nie była ćwiczona w naszym kraju. Wymyślone zdarzenie miało charakter narodowościowo-polityczny, w ramach którego grupa sprawców uprowadziła do autokaru zorganizowaną wycieczkę obcokrajowców. Ci sami napastnicy wcześniej zaminowali infrastrukturę naziemną i podłożyli ładunki wybuchowe pod ziemią, które eksplodowały w momencie, gdy w kopalni znajdowała się wycieczka obcokrajowców. Nie wszystkie zagrożenia i trudności zostały ujęte w założeniach.
A wszystko po to - jak wyjaśniają policjanci - aby służby miały możliwość zweryfikowania, jakie decyzje i jak szybko zostały podjęte w kryzysowej sytuacji. Jedną z tych trudności był chociażby brak zasięgu pod ziemią, co znacznie utrudniło kontakt.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.