- Wyraźne osłabienie złotego względem euro i pokonanie przez kurs EUR/PLN okolic 4,80 może w krótkim terminie doprowadzić do przyspieszenia tego ruchu - powiedział PAP Biznes główny ekonomista domu maklerskiego XTB, Przemysław Kwiecień. Na SPW presja na wzrost rentowności przynajmniej w krótkim terminie utrzyma się z powodu globalnego otoczenia oraz dość ekspansywnej krajowej polityki gospodarczej - dodał.
- W czwartek mamy kontynuację dużej zmienności na rynku walut i ogólnie słabego złotego. Należy jednak zwrócić uwagę, że złoty słabnie również wyraźnie wobec euro, co jest niepokojące. Sytuacja jest zatem nieco inna niż do tej pory, kiedy to słabość złotego wynikała głównie z siły amerykańskiego dolara na rynkach globalnych - powiedział Kwiecień.
Zdaniem eksperta XTB, wyjście kursu EUR/PLN wyraźnie powyżej 4,80 pokazuje, że inwestorzy bardzo negatywnie podchodzą do polskiego rynku.
- W przeszłości wybicia czasem powodowały, że ruch taki (osłabienie PLN - PAP) się nasilał w krótkim okresie. Wygląda zatem na to, że najbliższy okres będzie na rynku nerwowy - dodał ekonomista XTB.
Jak dodał ekonomista XTB, jego zdaniem w dłuższym terminie możemy wrócić do stopniowego osłabiania złotego.
- EUR/PLN może wrócić w średnim horyzoncie w okolice 4,80, jednak w krótkim okresie wszystko jest możliwe. Takie wybicia w przeszłości były często początkiem bardzo dynamicznych ruchów. One później były korygowane, tak jak np. w lutym czy na początku marca br., ale w krótkim terminie należy się liczyć z tym, że ten ruch (osłabienie PLN - PAP) może być w krótkim terminie ekstrapolowany. To też oznacza, że przy tak silnym globalnie dolarze, również para USD/PLN może poprawić swoje historyczne maksima - powiedział.
O godzinie 16.10 kurs EUR/PLN rośnie o 1,08 proc. do 4,8591, USD/PLN idzie w górę o 1 proc. do 4,9876.
Na rynkach bazowych dolar osłabia się, a para EUR/USD zwyżkuje o 0,1 proc. do 0,9750.
RYNEK DŁUGU
Na rynku długu inwestorom zaczęły puszczać nerwy. Do niedawna mieliśmy balansowanie między dwoma czynnikami. Pierwszym były obawy o recesję, które pomagały cenom obligacji. Drugi czynnikiem były obawy przed wysoką inflacją i pewną niespójnością polityki gospodarczej, która wywoływała presję na wzrost rynkowych stóp procentowych. Na to nakładała się presja ze strony rynków bazowych. Obecnie na rynku krajowego długu przeważa ta druga grupa czynników, szczególnie po tym, co stało się w ostatnich dniach w Wielkiej Brytanii - powiedział ekonomista XTB.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.