Na giełdach w USA główne indeksy zakończyły środową sesję na plusach. Inwestorzy oceniają najnowsze wypowiedzi członków Fedu w kontekście wysokiej inflacji. Obligacje umacniają się.
Dow Jones Industrial na zamknięciu wzrósł o 1,4 proc. i wyniósł 31.581,28 pkt.
S&P 500 na koniec dnia zyskał 1,83 proc. i wyniósł 3.979,87 pkt.
Nasdaq Composite wzrósł o 2,14 proc. i zamknął sesję na poziomie 11.791,9 pkt.
Analitycy podają, że aakcje w USA wzrosły, gdy wiceprzewodnicząca Fedu Lael Brainard potwierdził, że bank centralny zrobi wszystko, aby stłumić inflację, jednocześnie zauważając ryzyko posunięcia się za daleko. Wielu traderów zdecydowało się skupić na tym ostatnim punkcie z jej wystąpienia.
- Szybkość cyklu zacieśniania i jego globalny charakter, a także niepewność co do tempa, w jakim skutki zaostrzenia warunków finansowych oddziałują na zagregowany popyt, stwarzają ryzyko związane z nadmiernym zaostrzeniem - powiedziała.
Najbliższe posiedzenie Fed będzie miało miejsce 20 i 21 września. Inwestorzy spodziewają się, że stopy procentowe zostaną podniesione o 75 punktów bazowych. Lepsze od oczekiwań dane gospodarcze mogą oznaczać, że bank centralny nadal będzie agresywnie działał w zakresie podwyżek stóp procentowych.
Mimo tego wielu strategów obawia się dalszych spadków na rynkach.
Według Joachima Klementa, szefa strategii, księgowości i zrównoważonego rozwoju w Liberum Capital, indeks S&P 500 wzrósł w lipcu zbyt mocno i jest przewartościowany o około 10 proc. w porównaniu z fundamentami makroekonomicznymi. Klement oczekuje, że Rezerwa Federalna podniesie stopy o 75 punktów bazowych, nawet gdyby inflacja spadła w sierpniu.
- Obecny tryb oczekiwania na rynku amerykańskim powinien być krótkotrwały. Spodziewamy się kolejnego spadku S&P 500 w czwartym kwartale, zanim osiągniemy dno - powiedział.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.