Piątkowa sesja na Wall Street przyniosła spadki głównych indeksów, które przybrały na sile po wystąpieniu prezesa Fedu Jerome'a Powella podczas sympozjum w Jackson Hole. DJI stracił ponad 1000 punktów.
Dow Jones Industrial na zamknięciu spadł o 3,03 proc. i wyniósł 32.283,40 pkt.
S&P 500 na koniec dnia stracił 3,37 proc. i wyniósł 4.057,66 pkt.
Nasdaq Composite zniżkował 3,94 proc. i zamknął sesję na poziomie 12.141,71 pkt.
W centrum uwagi inwestorów w piątek było przemówienie prezesa Fedu Jerome'a Powella podczas sympozjum w Jackson Hole. Szef Fedu powiedział, że polityka monetarna w USA powinna być przez jakiś czas restrykcyjna. Dodał, że walka z inflacją może spowodować spadek tempa wzrostu PKB i pogorszenie warunków na rynku pracy.
- Przywrócenie stabilności cen będzie prawdopodobnie wymagało utrzymania przez pewien czas restrykcyjnej polityki. Dane historyczne zdecydowanie ostrzegają przed przedwczesnym poluzowaniem polityki monetarnej. (...) W obecnych warunkach, przy inflacji znacznie przekraczającej 2 proc. i bardzo napiętym rynku pracy, szacunki dotyczące stopy proc. neutralnej dla gospodarki w dłuższym okresie nie są zakresem, w którym powinno się zatrzymać - powiedział prezes Fedu.
- Przywrócenie stabilności cen zajmie trochę czasu i będzie wymagać użycia naszych narzędzi w celu zrównoważenia popytu i podaży. Obniżenie inflacji będzie prawdopodobnie wymagało trwałego okresu wzrostu PKB poniżej trendu. Ponadto, najprawdopodobniej nastąpi pewne złagodzenie warunków na rynku pracy - dodał.
Analitycy wskazują, że przekaz Powella był jednoznacznie jastrzębi.
Podczas piątkowych notowań akcje firmy pożyczkowej Affirm zniżkowały o ponad 20 proc. po przedstawieniu słabej prognozy przychodów na ten rok.
Przecena dotknęła spółki technologiczne. Akcje spółki Meta straciły ponad 4 proc., a Netfliksa 4,6 proc.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.