- Środowa sesja na warszawskim parkiecie była bardzo słaba, a przyczyn takiego zachowania naszego rynku można szukać w oddalających się środkach z KPO oraz krótkoterminowo, w słabszych, wstępnych danych o PKB Polski za II kw. br. - powiedział PAP Biznes dyrektor zespołu analiz i doradztwa inwestycyjnego DI Xelion, Kamil Cisowski.
- Środowa sesja na GPW była dramatycznie słaba, a szukanie w niej jakiś pozytywów wydaje się mocno na siłę. Co prawda wzrosty notowały wybrane, mniejsze spółki, jednak ogólny sentyment do naszego parkietu pozostaje mniej więcej od półtora miesiąca bardzo negatywny i trudno powiedzieć kiedy się to zmieni - powiedział Kamil Cisowski.
Zdaniem analityka, brak środków z KPO jest dla rynku bardzo istotny i trudno wskazać kiedy czynnik ten zostanie w pełni zdyskontowany.
- Naszym zdaniem, to jest głównym powodem +odklejenia się+ naszego parkietu od rynków bazowych, a obecnie nawet od Węgier. Na tym tle wypadamy wyjątkowo źle, nawet na poziomie WIG-u, bo o WIG20 lepiej nie wspominać - powiedział Cisowski.
Jak wskazał Cisowski, pretekstem do dużej środowej przeceny warszawskiej giełdy były słabsze od oczekiwań dane o polskim PKB za II kw. br.
- Dane zaskoczyły negatywnie i potwierdziły, że spowolnienie w II kwartale było szybsze od oczekiwań, co zważywszy na to, co obecnie pokazują wskaźniki wyprzedzające koniunkturę, pokazuje że tempo chłodzenia polskiej gospodarki jest nadzwyczaj silne nawet na tle dużej części krajów europejskich - dodał.
Jak powiedział analityk, dzisiejsze dane makro z Polski kończą temat podwyżek stóp procentowych po wrześniu br.
- W ostatnich wypowiedziach prezesa Glapińskiego widać przygotowanie gruntu pod scenariusz, że nawet jeśli inflacja miałaby pozostać wysoka przez dwa lata, to dalszych podwyżek stóp nie można się spodziewać - powiedział.
- Dalsze losy rynku i otoczenia zewnętrznego widziałbym w zależności od tego jakie sygnały będziemy otrzymywać w danych makro ze strefy realnej. Pokażą one jak silna recesja nadchodzi. Na dzisiaj nie da się powiedzieć czegokolwiek co by sugerowało, że Polska jest w stanie rosnąć bez silnego otoczenia zewnętrznego i w tym świetle pewnie przez jakiś czas nasz rynek będzie się zachowywał słabiej niż reszta świata - podsumował Kamil Cisowski.
W środę rano GUS zaraportował, że PKB Polski w II kwartale 2022 r. wzrósł o 5,3 proc. rdr, wobec wzrostu o 8,5 proc. rdr w I kw., a w ujęciu kwartał do kwartału PKB spadł w II kw. o 2,3 proc. Ekonomiści ankietowani przez PAP Biznes oczekiwali, że w II kw. 2022 r. PKB wzrósł o 6,0 proc. rdr.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.