Najbliższa zima i ciepło w naszych domach, szkołach, biurach – spędza większości z nas sen z powiek. Do Polski płynie właśnie 11 statków z węglem zamówionym przez Polską Grupę Energetyczną. To w sumie 700 tys. t surowca. Także inni importerzy dopinają kontrakty, a Polska Grupa Górnicza informuje, że od sierpnia cały węgiel opałowy z kopalń będzie dostępny w sklepie internetowym spółki. Każdego miesiąca produkcja wynosi ok. 220 tys. t. Czy to wystarczy?
– Polska jest bezpieczna, będzie miała węgiel na jesieni i w sezonie zimowym – zapewnił Wojciech Dąbrowski, prezes PGE, w rozmowie z dziennikarzem Polskiego Radia.
Dodał, że te 11 statków to nie koniec, przypłyną kolejne. Spółki PGE Paliwa oraz Węglokoks zostały zobowiązane decyzją premiera do zakupu i sprowadzenia do 31 października w sumie 4,5 mln t węgla odpowiedniego dla gospodarstw indywidualnych.
PGE informuje, że węgiel zostanie zaimportowany z różnych kierunków, przede wszystkim jednak z Ameryki Południowej i Środkowej. To właśnie ten surowiec jest parametrami najbardziej zbliżony do węgla polskiego i będzie mógł być używany przez klientów indywidualnych, a także ciepłownie.
Jaka będzie cena tego węgla? Tego spółki nie ujawniają. Na rynku, w składach, surowiec można kupić po około 3-3,5 tys. zł i raczej nie należy się spodziewać, że będzie taniej. Problemem będzie też logistyka. Z dnia na dzień nie przybędzie ani wagonów, ani torów.
Rada Ministrów przyjęła niedawno uchwałę w sprawie zabezpieczenia zdolności przeładunkowych węgla przez spółki zarządzające portami morskimi. Autorem tych zmian jest Ministerstwo Infrastruktury. Od przepisów do wykonania droga jednak daleka.
– Ze względu na konieczność zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego państwa, rząd chce zwiększyć potencjał w zakresie przeładunku węgla. Chodzi m.in. o zabezpieczenie dodatkowych zdolności przeładunkowych przez podmioty zarządzające portami morskimi o podstawowym znaczeniu dla gospodarki narodowej – z wykorzystaniem portów morskich Litwy i Łotwy, a także innych dostępnych portów morskich – informuje resort.
Na szczęście pewne inwestycje rozpoczęto jeszcze przed atakiem Rosji na Ukrainę i kryzysem energetycznym. PKP Polskie Linie Kolejowe informują, że przebudowane tory do portów w Szczecinie i Świnoujściu zwiększają efektywność kolei oraz możliwości obsługi żeglugi morskiej. To projekt o wartości około 1,5 mld zł, współfinansowany z unijnego instrumentu CEF „Łącząc Europę”. Ma zostać sfinalizowany w drugiej połowie roku.
Resort infrastruktury zapewnia, że inwestycja PKP PLK zapewni kursowanie dłuższych i cięższych składów. Pojadą 750-metrowe pociągi o obciążeniu 221 kN na oś. Umożliwi to obsługę większej liczby wagonów do przewozu ładunków m.in. w kontenerach. Składy towarowe zostaną obsłużone szybciej i sprawniej. Czas przeładunków w portach skróci się od kilku do nawet kilkudziesięciu minut.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.