- Jeżeli dzisiaj podejmiemy decyzję, że chcemy zwiększyć wydobycie, a jest to decyzja strategiczna, którą muszą podjąć politycy, jej efekty zaobserwujemy najwcześniej za 3-5 lat – przekonuje Jarosław Grzesik, przewodniczący Krajowego Sekretariatu Górnictwa i Energetyki NSZZ „Solidarność”, który został poproszony przez portal tysol.pl o komentarz do listu wysłanego 12 lipca do premiera i innych członków rządu, w którym związkowcy domagają się konkretnych decyzji dotyczących bezpieczeństwa energetycznego w kraju.
Związkowiec zaznacza, że nie ma w Polsce kopalni, która z dnia na dzień nagle mogłaby w znaczący sposób zwiększyć wydobycie.
- Od wielu miesięcy opinia publiczna i my jesteśmy karmieni opowieściami beletrystycznymi na temat naszego bezpieczeństwa energetycznego. Polski rząd wmówił społeczeństwu, że jak za pomocą czarodziejskiej różdżki jest w stanie zastąpić naszym polskim węglem ten z eksportu. To puste słowa – mówił Jarosław Grzesik.
Według Grzesika potrzebne są decyzje o budowie nowych kopalń. Na przykład na Lubelszczyźnie mogłyby powstać co najmniej dwie. W jego opinii na Śląsku istnieje możliwość, by jeszcze powiększyć obszar wydobycia. - Można zacząć wydobywać węgiel z głębszych pokładów lub zwiększyć obszar wydobycia. Ale to są wieloletnie kosztowne inwestycje. I żeby zacząć, potrzebne są konkretne decyzje polityków - mówił, dodając: - Irytują nas opowieści snute przez polityków, że z dnia na dzień zwiększą ilość polskiego węgla.
Jego zdaniem dzisiejsza sytuacja polskiego górnictwa to wynik trzydziestoletnich złych decyzji i zaniedbań przez kolejne rządy.
- Uzależniliśmy się od rosyjskiego gazu i węgla i dziś mówienie o tym, że jesteśmy niezależni energetycznie, to jak opowiadanie bajek dzieciom na dobranoc. Polskiego gazu w magazynach starcza na 10 dni. Przy obecnym wąskim gardle, jakie powstało w wyniku działań wojennych, odpada transport lądowy takich surowców jak węgiel. Pozostaje droga morska, ale polskie porty nie są na tyle wydolne, by przyjmować tak duże ilości węgla – przekonywał Jarosław Grzesik.
Dodaje, że zdaniem KSGiE NSZZ „S” rząd powinien więc podjąć decyzję strategiczną o tym, by polska energetyka jednoznacznie oparła się na polskim węglu kamiennym i brunatnym.
- Wówczas można eksperymentować z OZE. Jednak trzeba pamiętać, że w sytuacji, gdy alternatywne źródła energii przekroczą 50 proc. zabezpieczenia energetycznego kraju, system stanie się niestabilny, a dostawcy mogą nie być w stanie dostarczać stale odpowiedniej ilości energii – mówił przewodniczący.
Wczoraj, 12 lipca, Krajowy Sekretariat Górnictwa i Energetyki NSZZ Solidarność zaapelował do rządu o konkretne działania dotyczące bezpieczeństwa energetycznego naszego kraju i wdrożenie „Strategii zabezpieczenia zasobów węgla kamiennego i węgla brunatnego dla zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego Polski” oraz „Zasad zachowania bezpieczeństwa energetycznego i suwerenności energetycznej Rzeczypospolitej Polskiej”.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.