- Nie spełniły się czarne scenariusze ws. zakończenia cyklu podwyżek stóp procentowych, ale brak działań NBP nie będzie chronił złotego w najbliższym czasie przed osłabieniem - uważa Piotr Popławski, analityk ING BSK po konferencji prezesa NBP Adama Glapińskiego. W przypadku obligacji spodziewa się on spłaszczenia krzywej.
- Nie było aż tak łagodnie, jak się niektórzy obawiali. W tym sensie, że nie ma aż tak twardego powiedzenia, że już kończymy z podwyżkami stóp. Te najgorsze rzeczy, których się obawiał rynek, się nie wydarzyły - mówił Popławski, komentując konferencję prasową prezesa NBP Adama Glapińskiego.
Jego zdaniem, złoty jednak pozostanie pod presją.
- Natomiast spowolnienie tempa podwyżek stóp, dosyć pesymistyczna projekcja PKB oraz obawy po ostatnich PMI z Polski nadal oznaczają, że oczekiwania rynkowe na podwyżki stóp w Polsce mogą w najbliższym czasie nie za bardzo rosnąć - dotarliśmy do poziomu docelowego 9 proc. i to się zaczęło cofać. To się odbywa w otoczeniu mocnego i dalej umacniającego się dolara, komentarzy o tym, że zostanie osiągnięty parytet EUR/USD. Te ryzyka dla złotego bez takiej zdecydowanej polityki NBP są ciągle dosyć istotne. Zwłaszcza, że prezes w trakcie konferencji powiedział, że sensu interwencji w celu obrony złotego nie widzi. Na razie nasza waluta trzyma się poniżej 4,80 do euro, było kilka nieudanych prób wybicia się ponad ten poziom. Przypuszczam, że to duże pozycje klientowskie od firm finansowych na razie trzymają złotego poniżej tego poziomu przy w miarę sensownej płynności - ocenił Popławski.
Nie spodziewa się on jednak, aby kurs euro dotarł do poziomu 5 zł, chyba że spełnią się czarne scenariusze.
- Jeżeli dolar miałby się dalej umacniać, a teraz przez wakacje dalszych podwyżek stóp nie będzie (RPP zbierze się dopiero we wrześniu - PAP), a mieliśmy komentarzu o braku potrzeby interwencji, to to zachęca inwestorów do gry na osłabienie złotego. Prawdopodobieństwo wybicia złotego powyżej 4,80 w ciągu tygodnia jest dosyć wysokie. Niektórzy mówią o powrocie do tego wojennego poziomu w okolicach 5 zł, ale ja w to trochę nie wierzę, bo tak źle to nie jest. Ale jeżeli dalej będzie się rozwijał scenariusz recesji w Europie, braku dostaw gazu itd., to poziomy powyżej 4,90 są możliwe. I ten kierunek w najbliższym czasie wydaje się dość prawdopodobny - powiedział.
Złoty względem euro w trakcie konferencji pozostawał stabilny, wahając się w przedziale 4,75-4,80. Względem porannych poziomów kurs EUR/PLN spadł o 1 gr do 4,7836, a kurs USD/PLN spadł o 2 gr do 4,7014. W tym czasie EUR/USD wzrósł do 1,0175.
RYNEK DŁUGU
Popławski spodziewa się, że rentowności obligacji mogą ulec spłaszczeniu.
- Na rynku obligacji sytuacja jest nieco bardziej złożona. Z jednej strony rentowności mogą dalej rosnąć, bo jesteśmy przed szczytem inflacji, z drugiej strony obawy o ryzyko recesji w Europie powodują, że będzie trzeba bardzo szybko te stopy obniżać. Z punktu widzenia rynku może się realizować taki scenariusz spłaszczenia krzywej, czyli podniesienie krzywej przez obawy inflacyjne, oraz spłaszczenie poprzez pójście w górę prawego końca - powiedział Piotr Popławski, analityk ING BSK.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.