Posłowie zdecydują w bloku głosowań nad ewentualnymi zmianami w projekcie ustawy dotyczącej ochrony konsumentów przed wysokimi cenami węgla. Według PiS projekt ma przeciwdziałać spekulacji. Zdaniem opozycji pozwoli on dofinansowywać państwowe spółki handlujące węglem.
W środę, 22 czerwca, odbyło się drugie czytanie projektu ustawy o szczególnych rozwiązaniach służących ochronie odbiorców niektórych paliw stałych w związku z sytuacją na rynku tych paliw. W trakcie debaty posłowie złożyli szereg poprawek do tego projektu, lecz nie został on odesłany do komisji. Wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty poinformował, że o losie ewentualnych dalszych zmian w projekcie, posłowie zdecydują w bloku głosowań. Wówczas będzie głosowany też cały projekt ustawy.
W trakcie debaty na konieczność wprowadzenia przepisów chroniących konsumentów przez wysokimi cenami węgla zwracali uwagę przedstawiciele PiS. Opozycja z kolei zarzucała rządzącym, że ustawa została napisana na kolanie i poprzez system rekompensat dla przedsiębiorców, którzy sprzedawać będą węgiel po ustawowo określonej cenie będzie de facto wspierać spółki Skarbu Państwa. Praktycznie wszyscy przedstawiciele klubów i kół poselskich złożyli kolejne poprawki do projektu.
Przedstawicielka PiS Ewa Kozanecka przyznała, że ceny węgla znacząco wzrosły w ostatnim czasie po wprowadzeniu zakazu importu tego surowca z Rosji. - Niedobory węgla i jego wysokie ceny z kolei przekładają się na codzienne życie Polaków - wskazała.
Kozanecka podkreśliła, że nie można dopuścić do zwiększenia zjawiska ubóstwa energetycznego, a projekt ma na celu ochronę konsumentów przed m.in. spekulacyjnymi cenami.
Krzysztof Gadowski z KO ocenił, że to co obecnie obserwujemy, to wielki chaos na rynku sprzedaży polskiego węgla, który widać poprzez długie kolejki pod kopalniami oraz problemem z kupnem węgla przez sklep internetowy PGG.
Polityk ocenił, że rząd nie przygotował się na embargo na dostaw węgla z Rosji.
Gadowski pytał ponadto, dlaczego w ustawie wprowadza się gwarantowaną cenę węgla na poziomie 996,6 zł za tonę, gdy tymczasem węgiel oferowany obecnie przez PGG jest tańszy.
Przedstawiciel Lewicy Maciej Konieczny ocenił, że ustawa ma masę błędów, ale nadchodzi zima, stąd każda pomoc będzie na wagę złota, awet tak wątpliwa i tak kulawa jak w tej ustawie. Zadeklarował, że jego klub zagłosuje za przyjęciem ustawy.
Według niego po zmianie przepisów polski węgiel, którego wydobycie teraz kosztuje kilkaset złotych, będzie sprzedawany za tysiąc złotych z dopłatą tysiąca złotych. Ocenił, że takie rozwiązanie będzie z pewnością bardzo opłacalne dla państwowych spółek.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.