- Piątkowa sesja na warszawskim parkiecie zakończyła się mocnymi spadkami, a wpływ na to miało słabe zachowanie sektora bankowego oraz gorsze od oczekiwań dane o inflacji z USA - ocenił w rozmowie z PAP Biznes analityk DM BPS, Łukasz Bryl. Zdaniem analityka, w krótkim terminie inwestorzy skupią się na przypadającym w najbliższą środę posiedzeniu Fed oraz na kolejnych danych makro z USA.
- Podczas piątkowych notowań działo się dużo, a sesję można podzielić na dwie części. W pierwszej poznaliśmy odczyty inflacyjne z regionu, a konkretnie z Rumunii i Czech. W obydwu przypadkach odczyty były wyższe od poprzednich, a to negatywnie wpływało na sentyment na naszym rynku, który dodatkowo pozostał pod presję wczorajszego komunikatu ze strony EBC - powiedział PAP Biznes analityk DM BPS, Łukasz Bryl.
Wskazał, że druga część piątkowej sesji, to okres po publikacji danych o inflacji z USA.
Dane były gorsze od rynkowych oczekiwań, a to spowodowało zdecydowane pogorszenie sentymentu na rynkach bazowych, ale również na warszawskiej giełdzie. W konsekwencji tego europejskie parkiety pogłębiły wcześniejsze spadki, a kursy głównych indeksów w Warszawie zniżkowały do ok. godziny 16, pogłębiając minima z początku notowań - powiedział analityk DM BPS.
Analityk zwrócił uwagę na spadki kursu EUR/USD, co historycznie nie sprzyjało pozytywnym tendencjom na warszawskim parkiecie.
- Patrząc przez pryzmat indeksów sektorowych, w piątek słabo zachowywały się banki, co jest związane z doniesieniami o skali negatywnego oddziaływania na wyniki sektora ze strony tzw. wakacji kredytowych czy też innych rozwiązań związanych z WIBOR, mających chronić kredytobiorców przed podwyżkami stóp procentowych. Te rozwiązania mają być finansowane z zysków banków, a skala przewidywanych obciążeń dla sektora to przedział między 20 a 30 mld zł. W 2021 roku zyski całego sektora bankowego wyniosły 24 mld zł - powiedział analityk DM BPS.
Mówiąc o najbliższej przyszłości analityk zwrócił uwagę na rosnące obawy inwestorów przed stagflacją, a z wydarzeń wspomniał o zbliżającym się posiedzeniu Fed i publikacji kolejnych danych makro z USA.
- Obecnie inwestorzy zastanawiają się jak głęboka będzie recesja i coraz bardziej zaczynają obawiać się scenariusza gorszego niż recesja, czyli stagflacji. W krótkim terminie rynki skupią się na odbywającym się w przyszłym tygodniu w środę posiedzeniu Fed, gdzie spodziewana jest podwyżka o 50 pb oraz danych o sprzedaży detalicznej z USA, które również zostaną opublikowane tego dnia - powiedział Łukasz Bryl.
Na posiedzeniu 9 czerwca br. Rada Prezesów EBC pozostawiła bez zmian podstawowe stopy procentowe. EBC podał, że podwyżki stóp proc. rozpoczną się w lipcu (o 25 pb), kolejna będzie we wrześniu, a ścieżka wzrostu stóp proc. będzie stopniowa i stabilna.
Ceny konsumpcyjne (CPI - consumer price index) w USA maju wzrosły o 8,6 proc. w ujęciu rdr, a mdm wzrosły o 1 proc. - podał amerykański Departament Pracy w komunikacie. Oczekiwano +8,3 proc. rdr i +0,7 proc. mdm. Inflacja w USA rdr jest najwyższa od 40 lat. Inflacja bazowa, czyli wskaźnik, który nie uwzględnia cen paliw i żywności, wzrosła o 0,6 proc. mdm i 6 proc. rdr. Oczekiwano +0,5 proc. mdm i +5,9 proc. rdr.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.