- Niestety ceny paliwa są elementem proinflacyjnym, a w sytuacji dużych wzrostów notowań ropy i gotowych paliw na świecie wpływ ten znacznie się wzmacnia – mówi w rozmowie z portalem netTG.pl Gospodarka i Ludzie LESZEK WIWAŁA, prezes Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego.
Od czerwca 2019 r. kieruje pan Polską Organizacją Przemysłu i Handlu Naftowego. Jak od tego czasu zmienił się polski przemysł naftowy?
To dość intensywny czas przemian w sektorze naftowym. W ciągu ostatnich 3 lat pracowaliśmy m.in. nad wieloma ważnymi zmianami w przepisach, które miały za zadanie uzupełnić wcześniejsze uszczelnienia systemu podatkowego. Trudnym doświadczeniem dla branży była pandemia i związane z nią zaburzenia na rynku paliw, zwłaszcza w 2020 r. Wówczas to na amerykańskiej giełdzie ceny kontraktów terminowych na ropę z dostawą na maj po raz pierwszy w historii były ujemne. Załamanie sprzedaży boleśnie odczuły również przedsiębiorstwa działające na polskim rynku.
W ciągu minionych trzech lat dominującym tematem strategicznym było przygotowanie branży do transformacji energetycznej. Na razie konsumpcja paliw ropopochodnych rośnie i szczyt zużycia chyba jeszcze jest przed nami. Intensywnie trwają pracę nad technologiami, które mogłyby w istotny sposób zastąpić paliwa z surowców kopalnych. Jest to bardzo złożony proces, które wymaga dużych inwestycji i pracy wielu ludzi. Nie ulega wątpliwości, że zmiana taka jest konieczna.
Warto podkreślić, że w ostatnich latach kontynuowany był proces dywersyfikacji dostaw ropy naftowej do Polski. W 2018 r. surowiec z Rosji stanowił ponad 73 proc. dostaw, a w 2021 r. udział ten wynosił już niespełna 61 proc. Wojna na Ukrainie sprawiła, że inaczej dziś patrzymy na bezpieczeństwo energetyczne, w tym również na szukanie alternatywnych źródeł energii.
Europa nałożyła sankcje na rosyjską ropę. Ale czy poradzi sobie bez niej?
Atak Rosji na Ukrainę wywołał nagłą reakcję rynków na całym świecie. Kontrakty terminowe na ropę Brent odnotowały najwyższe ceny od kilku lat, zbliżając się do 130 USD za baryłkę. Oznacza to, że rynek zakładał wprowadzenie daleko idących sankcji na Rosję, które miały objąć też import surowców energetycznych. Warto zauważyć, że w 2021 r. rosyjska ropa odpowiadała za ok. 25 proc. zapotrzebowania UE i ponad 60 proc. w Polsce. W krótkiej perspektywie zastąpienie tych dostaw byłoby przede wszystkim poważnym wyzwaniem logistycznym.
Na całym świecie jest wiele złóż ropy, z których w ciągu kilku miesięcy można zwiększyć wydobycie. Z inicjatywy amerykańskiej zostały podjęte decyzje o zwiększeniu wydobycia w niektórych państwach (m.in. USA, Wielka Brytania, Norwegia). Ponadto rozważane jest ponowne otwarcie światowego rynku na ropę z Iranu oraz Wenezueli. Takie działania jednak wymagają czasu. Rozmowy trwają, a ich wyniki będą odczuwalne przez konsumentów na całym świecie dopiero za jakiś czas.
Czy połączenie Orlenu i Lotosu będzie dobre dla polskiego rynku naftowego, rynku paliw?
W POPiHN nie prowadzimy rozmów dotyczących bieżących działań rynkowych firm członkowskich. Ten proces jest jeszcze w toku. Jego ocena jest bardzo trudna, gdyż zależy od wielu czynników, z których część jest niejawna, a niektóre są bardzo trudne do przewidzenia.
Sektor naftowy dostarcza do budżetu państwa około 20 proc. wpływów podatkowych. Jak to wpływa na fakt, że rząd nie jest zainteresowany obniżeniem VAT na paliwa?
Ceny paliw na rynku polskim przekroczyły już wszystkie dotychczasowe rekordy, ale taka sytuacja nie dotyczy tylko rynku krajowego. Skokowy wzrost cen paliw miał miejsce we wszystkich krajach w Europie. W szczególności dotyczy to oleju napędowego, na który popyt dynamicznie wzrastał w UE jeszcze przed rosyjskim atakiem. Polscy kierowcy płacą jednak znacznie mniej niż konsumenci z innych państw członkowskich.
Rząd polski próbuje ulżyć kierowcom wprowadzając kolejne tarcze antyinflacyjne i ograniczając udział podatków w cenie detalicznej paliw do możliwie najniższej granicy pod względem obowiązującego prawa europejskiego. VAT zawarty w cenie paliw jest obecnie w Polsce najniższy w całej Unii Europejskiej. I tarcza antyinflacyjna została właśnie przedłużona o 2 miesiące. Należy jednak mieć świadomość, że bardzo szybko rosną potrzeby budżetowe państwa. Wydatki na zbrojenia i na sprawnie działającą administrację państwową muszą być z czegoś pokryte. Zasadą jest, że to podatnicy utrzymują państwo.
To pytanie należy wręcz strategicznie rozszerzyć i skierować do rządzących w kontekście transformacji energetycznej. Odejście od paliw kopalnych jest koniecznością. Obecnie są one źródłem dużych wpływów podatkowych. Paliwa alternatywne mogą się rozwijać pod warunkiem, że nie będą wysoko opodatkowane. To oznacza, ze stoimy przed systemowym rozwiązaniem, kto ma zapłacić za tę zmianę. W zeszłym roku podatki zapłacone przez branżę paliwową wyniosły ok. 76 mld zł. Już teraz warto szukać innych źródeł finansowania budżetu.
Dzisiaj paliwo oferowane przez polskie stacje paliw spełnia bardzo wymagające normy środowiskowe, a polskie rafinerie należą do światowej czołówki pod względem zaawansowania technologicznego i kompleksowości przerobu ropy naftowej.
Mamy w kraju jedne z najnowocześniejszych rafinerii na świecie. Produkty w nich wytwarzane posiadają najwyższą światową jakość. Stacje paliw, na których sprzedawane jest paliwo kierowcom, też należą do najbardziej zaawansowanych technicznie oraz wyposażeniowo na świecie. Przed rafineriami stoi wyzwanie zastąpienia ropy rosyjskiej innymi jej gatunkami, ale dzięki nowoczesnym technologiom nie powinno być z tym większego problemu. Produkty wytwarzane będą w najwyższej jakości z w pełni wykorzystaną w produkcji efektywnością energetyczną i sprzyjać będą działaniom przejścia w zielony transport.
Krzysztof Romaniuk, dyrektor ds. analiz rynku paliw Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego, alarmuje, że w I kwartale 2022 r. marże stacji benzynowych na olej napędowy spadły nawet do zera. Czy nie ma obaw, że niektóre stacje mogą zbankrutować?
Marże ze sprzedaży samych paliw rzeczywiście pozostają na bardzo niskich poziomach i z pewnością stacja paliw, która otrzymywałaby dochody tylko z tej działalności, nie byłaby w stanie utrzymać się na rynku, albo musiałaby znacznie podnieść ceny dla kierowców. Chcąc tego uniknąć dziś stacje paliw to centra usługowe, a nie tylko punkty zaopatrzenia w paliwa. Dochody ze sklepu, usług dodatkowych, czy z prowadzonej na stacjach małej i dużej gastronomi są podstawą utrzymania obiektów.
Rynek jest trudny dla operatorów i z czasem utrzymają się na nim tylko najlepsi działający w dużych sieciach, czy grupach zakupowych. Jednak stacje paliw mają przed sobą przyszłość, a operatorzy wiedzą, że tylko coraz większa gama usług dodatkowych oraz produktów pozapaliwowych w sklepach na stacjach to jest to, czego dzisiaj oczekują odwiedzający stacje. Nasze obiekty często stają się już centrami biznesowymi lub multiasortymentowymi punktami dostarczania energii i usług.
Jak neutralność klimatyczna może zmienić sektor naftowy w Polsce?
Trudno określić, jak będzie wyglądać popyt na paliwa płynne w przyszłości. Zakładamy różne scenariusze. Wzrost zapotrzebowania na paliwa naftowe prawdopodobnie będzie jeszcze przez kilka lat utrzymany, choć z nieco mniejszą dynamiką z perspektywą do 2028-2030 r. Dużo zależy od sytuacji na światowym rynku ropy, regionalnym rynku paliw, kursu złotego względem dolara, polityki podatkowej a także sprawności logistycznej na różnych etapach łańcucha dostaw.
Z prognoz sporządzonych przed agresją rosyjską na Ukrainę wynikało, że szczyt zużycia paliw ropopochodnych powinien zostać osiągnięty wciągu najbliższych 3-4 lata. Czy prognozy będą aktualne przy znacznie wyższych cenach, to pytanie, na które dziś nie znamy odpowiedzi. Jednocześnie zakładamy dalsze zmniejszanie zapotrzebowania na oleje opałowe, związane z przejściem na inne nośniki energetyczne jak prąd z fotowoltaiki i wiatru, gaz ziemny, biogaz. Jednakże wysokie ceny paliw mogła spowodować powrót na rynek „szarej strefy” paliwowej.
Bez względu na sytuację rynkową przedsiębiorstwa paliwowe będą się zmieniały w koncerny multienergetyczne. Tempo tej zmiany w dużej mierze będzie zależało od decyzji konsumentów. Z pewnością utrzyma się trend wzrostu liczby aut elektrycznych, jednak paliwa ropopochodne będą z nami jeszcze przez wiele lat.
Jakie szanse ma wodór, by zostać bezemisyjnym polskim paliwem przyszłości?
Polska jest istotnym producentem wodoru na świecie. Nie jest to niestety jeszcze wodór zielony, a taki będzie najbardziej poszukiwany w przyszłości. Świat będzie zmierzał do polityki wodorowej, ale jest to jeszcze dość odległa przyszłość ze względu na koszty wytworzenia zielonego wodoru. Jednak dotychczasowe doświadczenia naszego kraju i polska myśl techniczna mają szansę wypromować Polskę na lidera tego rynku. Do osiągnięcia tego celu konieczne są duże moce produkcyjne OZE, a także potrzebne są porozumienie ponad podziałami politycznymi i zapewnienie stabilnych źródeł finansowania wodorowej gospodarki.
W jakim zakresie drożejące paliwo „odpowiada” za inflację?
Niestety ceny paliwa są elementem proinflacyjnym, a w sytuacji dużych wzrostów notowań ropy i gotowych paliw na świecie wpływ ten znacznie się wzmacnia. Wpływ ten jest zmienny i zależy od wielu parametrów makroekonomicznych oraz od tego, jaką metodą liczona jest inflacja. Nie zmienia to faktu, że praktycznie ceny prawie wszystkich produktów są powiązane z kosztem transportu, na który cena paliwa ma duży wpływ.
Obecnie, kiedy gospodarki światowe wychodzą z ograniczeń pandemicznych i w realiach wojny na Ukrainie, notowania wzrosły, a dodatkowo polska waluta – jako kraju przyfrontowego – znacznie osłabła do amerykańskiego dolara. Musiało się to przełożyć na poziom cen, a także na poziom inflacji. Oczywiście paliwa to nie jedyny czynnik generujący inflację, ale na pewno znaczący. Stąd działania rządu i sektora paliwowego, aby ceny paliw dla ostatecznych odbiorców utrzymać w ryzach.
Polska Organizacja Przemysłu i Handlu Naftowego działa już 27 lat. Największy sukces to…
Każde działanie, które stabilizuje rynek paliw w Polsce to sukces branży. Z tej perspektywy największym osiągnięciem było znaczne ograniczenie skali obrotu nielegalnymi paliwami w latach 2016-2021. W ciągu wielu lat działania organizacji wielokrotnie udało się zidentyfikować wyzwania regulacyjne związane z błędami podczas procesu legislacyjnego, czy też wątpliwościami interpretacyjnymi na etapie wdrażania zmian prawnych.
Takich przykładów jest wiele, jednym z ostatnich było wdrożenie elektronicznego dokumentu dostawy (e-DD). Dzięki bardzo intensywnej współpracy pomiędzy przedsiębiorcami i Ministerstwem Finansów udało się zmniejszyć „papierologię”. W pierwszym etapie, po wejściu w życie przepisów 1 lutego br., było wiele emocji związanych z awariami systemy PUESC. Obecnie system działa już prawidłowo.
Ważną częścią naszej pracy jest przetwarzanie branżowych danych statystycznych. Niektóre z nich trafiają do raportów rocznych „Przemysł i handel naftowy”. Opisujemy w nich także rynek paliw płynnych w Polsce, wytwarzanie paliw w rafineriach krajowych, logistykę, handel hurtowy i detaliczny, produkcję i obrót środkami smarnymi. W raportach sygnalizujemy również główne problemy, z jakimi zmagają się firmy członkowskie POPiHNoraz cała branża paliwowa.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
A ceny benzyny rosną, rosną ...aż do 10zł!!!!
Niestety po nałożonym przez UE embargu na ropę rosyjskich zbrodniarzy ceny paliwa będą nadal rosły, bo importowana morzem ropa jest droższa niż rosyjska