Strona społeczna apeluje o resortowe zmiany w nadzorze nad górnictwem i energetyką.
Górnictwo przed laty znajdowało się w nazwach ministerstw. Było Ministerstwo Górnictwa i Energetyki, a potem nawet i sam resort górnictwa. Teraz na liście ministerstw go nie znajdziemy, ale trzeba też przyznać, że nomenklatura ma tu drugorzędne znaczenie. Dużo bardziej istotny jest sposób organizacji nadzoru nad branżą węglową. Branżą, która po 24 lutego zyskała na znaczeniu, po latach – nie bójmy się użyć tego słowa – hejtu. Hejtu nie tylko na krajowym podwórku, ale też w Europie pędzącej przez ostatnie czasy na oślep autostradą zwaną dekarbonizacją.
Wojna za naszą wschodnią granicą pokazała, że własne zasoby są najlepszym gwarantem bezpieczeństwa w niepewnej sytuacji geopolitycznej. Dlatego też należy o nie odpowiednio zadbać na każdym szczeblu. Stąd pojawił się postulat powołania resortu, który będzie odpowiedzialny przede wszystkim za transformację energetyczną oraz górnictwo. Jako pewnego rodzaju wzór można w tym miejscu przywołać Ministerstwo Energii, które działało w latach 2015-2019.
– Dzisiaj, niestety, nie mamy jednego prawdziwego gospodarza. Wiem, że pan minister Pyzik jest odpowiedzialny za polskie górnictwo i energetykę, ale to powinno być odrębne ministerstwo, tak jak kiedyś Ministerstwo Energii. Nie ma znaczenia, jak ono się będzie nazywało – ministerstwo transformacji energetycznej czy ministerstwo bezpieczeństwa energetycznego – to powinien być osobny resort – apelował przewodniczący Krajowego Sekretariatu Górnictwa i Energetyki NSZZ Solidarność Jarosław Grzesik w czasie IV Akademii Bezpieczeństwa Wydawnictwa Gospodarczego. Wskazał też, jak powinien być umocowany szef postulowanego resortu.
– Taki człowiek, jak pan minister Piotr Pyzik, który się zajmuje polskim górnictwem i energetyką, powinien być w randze ministra konstytucyjnego, a naszym zdaniem nawet wicepremiera. Tak potężny i ważny temat dla polskiej gospodarki, jakim jest polska energetyka i transformacja energetyczna, musi mieć odpowiednią rangę. Odrodzenie myślenia o polskich surowcach powinno spoczywać w rękach ministra, a w zasadzie wicepremiera – argumentował przewodniczący Grzesik.
Przywoływane już Ministerstwo Energii zostało wydzielone z Ministerstwa Rozwoju, które powstało z resortu gospodarki. Szefem tego nowego resortu został minister Krzysztof Tchórzewski, a rolę wiceministra i pełnomocnika rządu ds. restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego pełnił Grzegorz Tobiszowski. Później trafił on do europarlamentu, a jego miejsce zajął Adam Gawęda, który tymi zagadnieniami zajmował się także w Ministerstwie Aktywów Państwowych, powołanym do życia jesienią 2019 r. MAP wraz z resortem klimatu podzieliły między siebie kompetencje resortu energii. Nowym pełnomocnikiem rządu ds. transformacji spółek energetycznych i górnictwa węglowego we wrześniu 2020 r. został Artur Soboń, który negocjował i podpisał ze związkami zawodowymi umowę społeczną. Jesienią 2021 r. nadzór nad branżą węglową zaczął sprawować wiceminister Piotr Pyzik.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
