Węgiel w Europie miał być na cenzurowanym, ale okres pandemii oraz rosyjska agresja w Ukrainie pokazały, że opinie o tym, że musi on zejść ze sceny, są przesadzone. Widać to doskonale w raporcie, który w kwietniu przygotował EURACOAL, czyli Europejskie Stowarzyszenie Węgla Kamiennego i Brunatnego.
W publikacji pod lupę wzięte zostały państwa, które korzystają najbardziej szczodrze z węgla: Czechy, Polska, Holandia i największa gospodarka UE – Niemcy. Nasi zachodni sąsiedzi – według danych z początku br. – odpowiadają za 25 proc. unijnego PKB. Bez węgla ciężko byłoby wypracować ten wynik. Szkoda tylko, że to głównie węgiel z Rosji.
Chętni na import z Rosji
EURACOAL przedstawił dane za 2021 r. Wynika z nich, że w ub.r. import węgla kamiennego do Niemiec wzrósł o 30,3 proc. W sumie było to 38,7 mln t, z czego 26,8 mln t stanowił węgiel energetyczny, a 11,9 węgiel koksowy. Warto tu wspomnieć, że nasi zachodni sąsiedzi sprowadzili także 2,3 mln t koksu.
EURACOAL wskazuje, że import węgla kamiennego i koksu z Rosji do Niemiec od 2016 r. znacząco wzrósł – z 30 do 50 proc. w 2021 r. W przypadku węgla energetycznego ten udział jest jeszcze wyższy, bo wynosi 70 proc. Z 26,8 mln t sprowadzonych w 2021 r., aż 18,9 mln t pochodziło właśnie z Federacji Rosyjskiej. W przypadku węgla koksowego dominowały dostawy z Australii (45 proc.) i Stanów Zjednoczonych (31 proc.). Natomiast liderem dostaw koksu do Niemiec była Polska (56 proc.).
Produkcja energii elektrycznej z węgla kamiennego w Niemczech rosła w każdym miesiącu 2021 r., dając łączny wzrost o 28,2 proc. w porównaniu z 2020 r. Był to efekt wysokich cen gazu ziemnego i słabych wiatrów, co pokazało, jak niestabilnymi źródłami są turbiny wiatrowe, w których swego czasu tak bardzo zakochani byli Niemcy.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM.
Szczegóły: nettg.pl/premium
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.