Kilka dni temu zakończyła się kalendarzowa zima. Była ona w Polsce łagodniejsza i mniej śnieżna niż zima 2020/2021, co bezpośrednio przełożyło się na mniejsze zużycie gazu ziemnego. Jak wygląda na finiszu zimowego sezonu grzewczego stan zapełnienia podziemnych magazynów gazu, użytkowanych przez Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo? Okazuje się, że dostępne zapasy są wyraźnie większe, niż rok wcześniej.
PGNiG od kilku lat realizuje politykę pełnego zapełniania magazynów gazu przed sezonem zimowym. Umowny początek tego sezonu przypada co roku 1 października.
- W 2021 r., na początku sezonu grzewczego, krajowe magazyny gazu były napełnione w 96 %. Jest to wartość zbliżona do stanu zatłoczenia w poprzednich latach. Mimo, że początek 2021 r. charakteryzował się nietypowo długą i mroźną zimą, w trakcie której padały dobowe rekordy zużycia paliwa gazowego w Polsce, stan zatłoczenia krajowych magazynów 1 kwietnia 2021 r., a więc pod koniec sezonu grzewczego, wynosił ok. 38 %, co jest wartością mieszcząca się w średniej pięcioletniej - informuje Biuro Prasowe PGNiG.
Stabilność poziomu zapasów gazu jest konsekwencją nie tylko wspomnianej polityki PGNiG. Sprzyja jej także obecny stan prawny. Jakiś czas temu wprowadzono w Polsce przepisy o obowiązkowych zapasach gazu. Zobowiązują one importerów tego paliwa do gromadzenia określonych ilości paliwa. Polska jest jednym z nielicznych państw członkowskich Unii Europejskiej, które wprowadziło przepisy o zapasach obowiązkowych.
- Skutki braku tego typu regulacji w większości państw członkowskich widać wyraźnie porównując stan zapełnienia polskich magazynów do średniej UE. O ile 1 października 2021 w Polsce było to 96 proc., w UE – 75 proc. Na 3q grudnia 2021 r. w Polsce – 85 proc. w UE – 54 proc. Obecnie, według stanu na 23 marca 2022 r., w Polsce – 62 proc., w UE – 26 proc - wylicza Biuro Prasowe PGNiG.
Tak niska średnia unijna wynika jednak z postępowania rosyjskiej spółki Gazprom na rynku UE. Gazprom w okresie letnim, a więc sezonie zatłaczania, zamiast napełniać swoje magazyny zlokalizowane w krajach Unii Europejskiej, cały czas pobierał z nich paliwo. Część ekspertów uważa, mogła to być taktyka obliczona na wywołanie niedoborów na europejskim rynku gazu. Celem takich praktyk miało być podniesienia cen paliwa. I rzeczywiście od III kwartału 2021 r. ceny na europejskich giełdach gazu zaczęły bardzo gwałtownie rosnąć. Doszły one do nigdy wcześniej nie notowanych poziomów. W grudniu 2021 r. cena gazu oscylowała wokół 150 EUR/MWh i była o kilkaset procent wyższe niż rok wcześniej. Do kryzysu przyczyniło się również zmniejszenie przez Gazprom eksportu gazu do Europy.
Obecnie w UE trwa dyskusja nad rolą magazynów gazu w ograniczaniu niedoborów podaży i kryzysów cenowych na rynku.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.