Ponad jedną piątą terenu Bytomia stanowią lasy. Znajduje się tam niemało obszarów chronionych, które łączy jedna cecha: są to tereny pogórnicze, przekształcone w wyniku prowadzonej w przeszłości działalności wydobywczej. Czy w przyszłości do tej listy dopisane zostaną kolejne miejsca chronione? Bytomski magistrat bierze pod uwagę taki scenariusz, jednak nie prowadzi na razie stosownych działań.
Znakiem rozpoznawczym Bytomia poza hokeistami i dwoma drużynami piłkarskimi sięgającymi po mistrzostwo Polski było w przeszłości sześć kopalń węgla. Jednak nie tylko kopalnie węglowe wpłynęły na ukształtowanie terenu. Liczne lejem zagłębienia, hałdy czy oczka wodna, urwiska, znajdujące się szczególnie w północnej części miasta, są efektem działalności kopalń galmanu, żelaziaka brunatnego czy kamieniołomów dolomitu. Tereny dawnego górnictwa porosły w znacznej mierze lasami. Ich część podlega ochronie.
- Lasy ogółem stanowią około 21 proc. powierzchni Bytomia i są częścią Leśnego Pasa Ochronnego Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego. W zdecydowanej większości położone są w północno-zachodniej części miasta, a uwagę zwraca zwarty kompleks leśny ciągnący się od granicy z Zabrzem po granicę z Tarnowskimi Górami, stanowiący około 95% całej powierzchni leśnej Bytomia - informuje Tomasz Sanecki z Biura Prasowego Urzędu Miejskiego w Bytomiu.
Niedawno radni uchwalili powstanie użytku ekologicznego na terenie dawnej kopalni galmanu Verona. Niezależnie od tego trwa procedura powiększenia rezerwatu przyrody Segiet, obejmującego teren po średniowiecznym górnictwie kruszcowym. Innym chronionym miejscem w tamtej części miasta jest stanowisko dokumentacyjne przyrody w kamieniołomie Blachówka. Dawne wyrobisko częściowo zarasta, zamieniając się w młody zagajnik.
Czy oprócz wspomnianych form ochrony przyrody można się spodziewać kolejnych?
- Gmina Bytom posiada kilka koncepcji nowych obszarów chronionych lub zmiany granic już istniejących, jednak na chwilę obecną nie prowadzimy opiniowania nowych wniosków odnośnie utworzenia lub powiększenia takich obszarów. Rozważamy różne możliwości ochrony przyrody na terenie miasta, zarówno terenu jak i obiektów. Nadmieniam, że dążymy do jak najlepszej sytuacji różnorodności przyrodniczej w mieście - podkreśla Tomasz Sanecki z UM Bytom.
Przykład terenów po działalności dawnych kopalń w północnej części Bytomia pokazuje, że takie miejsca odpowiednio chronione, mogą stać się ciekawym terenem rekreacyjnym dla mieszkańców okolicznych osiedli.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.