Siedem sezonów kursowania ma za sobą lilipucia kolej wąskotorowa w Tarnowskich Górach. Jej trasa stanowi pętlę na terenie skansenu maszyn parowych przy Zabytkowej Kopalni Srebra. To jedyna możliwość przejażdżki po torach przy samej kopalni. Planowane ponad pół wieku temu utworzenie odcinka kolei wąskotorowej dla turystów w podziemiach kopalni nie doszło do skutku w skutek wystąpienia wypływu kurzawki, w następstwie którego wykonano chodnik obejściowy.
Ładna słoneczna pogoda panująca na Górnym Śląsku w pierwszej połowie marca nie skłoniła Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej, będącego właścicielem kolejki lilipuciej, do wcześniejszego uruchomienia przejazdów na przykopalnianej trasie.
- Poczekajmy z tematem kolejki do wiosny. Na pewno będziemy robić przegląd pozimowy. Robimy to sami. Wyremontowaliśmy w ubiegłym roku peron oraz przejazd, są barierki z kuplami. Jest bardziej estetycznie - uspokaja Grzegorz Rudnicki, członek zarządu Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej w Tarnowskich Górach.
Kolejka, określana też jako Srebrny Ekspres, ruszyła w czerwcu 2015 r. Zwykle kursuje od kwietnia do listopada, przy czym w 2020 r. jeździła krócej, bo od maja do października, a w 2021 r. od maja do listopada.
Jak dotąd w latach 2015-2021 sprzedano 56 570 biletów przejazdu. Największym powodzeniem cieszyła się w 2019 r., kiedy to wykupiono 11 250 biletów na przejazd, a najmniejszym w 2020 r., gdy odnotowano 4 161 płatnych przejazdów. Rekordowym miesiącem był sierpień 2018 r., kiedy to odnotowano 2 995 biletowanych przejazdów. W 2021 r. kopalniana kasa sprzedała 7 613 biletów na kolejkę.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.