Istnienie tego górnictwa w Europie jest prawie niezauważalne. Informacje jakie napływają z Białorusi zdominowane są krytyką tamtejszej dyktatury politycznej. Tymczasem górnictwo soli potasowych jest tam niezwykle dochodowe. Składa się na nie kilka podziemnych kopalń zaopatrujących 20 proc. światowego rynku.
Sole potasowe są niezbędne do produkcji nawozów mineralnych, bez których nowoczesne rolnictwo po prostu nie może istnieć. Od 2020 r., cena tych soli podniosła się o 250 proc. Ze względów politycznych zostały nałożone sankcje, zabraniające zakupów produktów białoruskiego holdingu solnego. Rynek natychmiast zareagował zwyżką ceny, co prawdopodobnie wyrówna straty wynikające z tego rodzaju restrykcji.
Jak się okazuje nie są one jedyną przeszkodą dla eksportu białoruskich soli potasowych. Jest nią przeładowanie rosyjskich portów, przez które produkty te docierały do zagranicznych klientów tej firmy. Zaniepokojenie częściowym choćby usunięciem dostaw z tego źródła, wynika z trzech kluczowych powodów.
Pierwszym z nich jest globalny kryzys energetyczny, na skutek którego wysokie ceny gazu ziemnego używanego do produkcji nawozów dla rolnictwa spowodowały wzrost ich cen. Drugim, jest globalna inflacja. I wreszcie trzecim, jest spadek wydobycia dostępnych surowców dla produkcji nawozów rolniczych.
Jedną z tych ostatnich przyczyn jest eliminacja z rynku jej trzeciego na świecie producenta, jakim jest Białoruś. Nowojorska agencja Bloomberg daje wyraz swojemu zaniepokojeniu z tego powodu publikując z dnia na dzień kolejne materiały związane z coraz trudniejszym i droższym dostępem do soli potasowych, co może spowodować kryzys żywnościowy.
Unikalność złóż
Złóż soli chlorkowo-sodowych, czyli popularnej soli kamiennej (NaCl – halit) nie brakuje zarówno w Polsce, jak i na świecie. Powstawanie klasycznych złóż soli potasowych jest identyczne jak soli kamiennych i zwykle występują one razem. Problem jest w tym, że złoża soli potasowych genetycznie są ostatnim etapem ich wytrącania się z wody morskiej, dlatego zawsze występują one w stropie soli kamiennych.
Jednak każda zmiana cyklu wytrącania się soli niszczy stropowe jego warstwy soli potasowych, co powoduje, że są one rzadkością.
Białoruskie górnictwo
Jedne z największych na świecie złóż soli potasowych znajdują się na terenie południowej Białorusi w rejonie miast Soligorsk i Starowin położonych nad rzeką Słucz, lewym (północnym) dopływem rzeki Prypeć.
Sól potasowa (KCl – sylwinit) występuje tu na obszarze około 15 tys. km kwadratowych. Zasoby szacowane są na około 750 mln ton tego cennego minerału. Klasyfikowane są one na trzecim miejscu na świecie po Kanadzie (1 mld ton) i Rosji (600 ml ton).
Złoże odkryte zostało w 1949 roku i od tego czasu jest eksploatowane. Jednak dopiero od uzyskania przez Białoruś niepodległości (1991) eksport soli potasowej stał się górniczą wizytówką tego kraju.
Produkt ten dostarczany jest do 90 krajów świata i jest jednym z podstawowych źródeł dochodów budżetowych. Przez ostanie lata sprzedaż soli potasowej wynosiła około 10 milionów ton przynosząc dochody w wysokości około 3 miliardów USD rocznie. Obecnie dwukrotnie więcej. Eksploatację prowadzi firma Biełaruskalij.
Koszty i zyski
Koszt wydobycia soli potasowej w białoruskiej kopalni to około 40 USD za tonę. Ostatnie notowania soli potasowych to ok. 650 USD za tonę. Białoruski koncern sól potasową sprzedaje do 90 krajów świata.
Liczbowo dochody porównywalne są do polskiego giganta miedziowego KGHM. Różnica polega na tym, że dla miedziowej firmy liczone są w złotówkach, a białoruskie w dolarach. Pod względem górniczym jest też podobnie.
Gigantyczne wyrobiska solne nie wymagają obudowy, ani nie występują tam żadne tąpania, wyrzuty gazów i wstrząsy górotworów. Głębokość eksploatacji jest mniej więcej o połowę mniejsza niż na polskiej miedzi.
Białoruski koncern uzupełnia swoje dochody prowadzeniem kliniki leczniczej dla dzieci chorujących na drogi oddechowe. W wyrobiskach górniczych przypominających tunele metra ustawione są łóżka, prowadzone są zajęcia sportowe, gry i zabawy. Przyjeżdżają leczyć się tu dzieci z całego świata.
Zasoby i producenci
Globalne zasoby soli potasowych ocenia się na ok. 4 mld ton. Są one rozmieszczone bardzo nieregularnie. Ich wydobycie wynosi ok. 40 mln ton rocznie. Ponad 97 proc. zasobów występuje w granicach 10 państw, w tym aż 63 proc. na terenie zaledwie trzech krajów – Kanady (27 proc.), Białorusi (20 proc.) i Rosji (16 proc.).
W Polsce wystąpienia soli potasowo-magnezowych towarzyszą grubym pokładom soli kamiennej, zalegającym pod powierzchnią blisko połowy naszego kraju. Są one wieku permskiego – powstały ok. 259– 252 mln lat temu w wyniku parowania ciepłego i płytkiego morza cechsztyńskiego, które zajmowało wówczas sporą część dzisiejszej Polski, Niemiec i Morza Północnego.
Polskie zasoby bilansowe soli potasowych wynoszą 670 mln ton Tworzą je cztery złoża występujące na obrzeżu wielkiego złoża soli kamiennej koło Zatoki Puckiej. Są to: Chłapowo – 32,093 mln ton, Mieroszyno – 341,735 mln ton, Swarzewo – 144,027 mln ton i Zdrada – 79,170 mln ton oraz złoże Kłodawa. Pod tym względem plasujemy się na trzecim miejscu na świecie po Kanadzie – 1 mld ton, Białorusi 750 mln ton, wyprzedzając Rosję – 600 mln ton.
Zasoby te w najbliższych latach nie są przewidziane do eksploatacji. Koncesje na ich wydobycie posiada KGHM, który na razie nie planuje tego rodzaju inwestycji. Potrzebne dla naszego rolnictwa sole potasowe importujemy w ilości jednego miliona ton.
Ta sama trójka posiadająca największe na świecie zasoby, należy do ich największych producentów. Odpowiednio (2020 r.) : Kanada – 14 mln ton, Rosja – 7,5 mln ton i Białoruś - 7,3 mln ton.
Za to pod względem zużycia nawozów potasowych plasujemy się na czwartym miejscu w Europie (34,1 kg/ha) po Białorusi (78,2 kg/ha), Finlandii (48,8 kg/ha) oraz Norwegii (39,7 kg/ha).
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Z ta solą potasową jest jak z gazem łupkowym - największe zasoby na świecie z których nie korzystamy.
W Polsce już dawno by było w SRK bo przecież się nie opłaca i można taniej sprowadzić a w ogóle fajnie przetargi likwidacje Unia by dała kase żeby zaorać zrównać z ziemią dali by sobie radę udało by im się to zlikwidować. :)