Transformacja unijnego ciepłownictwa potrzebuje czasu i musi uwzględniać różnice w systemach poszczególnych krajów członkowskich - to najważniejsze wnioski z międzynarodowej debaty „Ciepłownictwo sieciowe w ramach pakietu Fit for 55: wyzwania i możliwości". Inicjatorem webinaru, w którym udział wzięli europarlamentarzyści, eksperci oraz przedstawiciele branży, był poseł do Parlamentu Europejskiego Grzegorz Tobiszowski.
W czasie spotkania stwierdzono, że europejska branża ciepłownicza stoi przed wieloma wyzwaniami, jakie niesie z sobą polityka klimatyczna Unii Europejskiej. Europejski Zielony Ład przewiduje neutralność klimatyczną, czyli zerową emisję gazów cieplarnianych, do 2050 r. Celem pośrednim jest obniżenie emisji o 55 proc. do 2030 r. To założenia tak zwanego pakietu „Fit for 55”, którego szczegółowe akty prawne są właśnie konstruowane. Stąd idea tej dyskusji, która ma zwrócić uwagę Komisji Europejskiej i europarlamentarzystów na to, jak ważnym sektorem jest ciepłownictwo i w jak ogromnym stopniu będzie musiało się zmienić.
Różne systemy w Unii
Jak czytamy w informacji przekazanej przez biuro europosła Tobiszowskiego, ciepłownictwo obecnie odpowiada za zużycie 50 proc. energii i 36 proc. emisji w Unii Europejskiej. W większości krajów ogrzewanie ma bardzo duży udział w rachunkach gospodarstw domowych.
Systemy ciepłownicze krajów UE bardzo różnią się między sobą. W takich krajach jak Polska, Niemcy czy Dania bardzo rozwinięte jest ciepło sieciowe. W krajach zachodnich natomiast dominuje ogrzewanie indywidualne. Uczestnicy dyskusji byli zgodni, że transformacja sektora uzależniona jest właśnie od rozwoju ciepła systemowego.
- Transformacja ciepłownictwa jest procesem niezwykle trudnym. Wymaga wiele czasu i cierpliwości oraz szczególnego poszanowania różnic w systemach i miksach energetycznych różnych krajów. Musimy patrzeć daleko w przyszłość i już planować inwestycje. Potrzebujemy także funduszy, które będą wspierać te inwestycje - mówił Birger Lauersen, przewodniczący Euroheat & Power.
Izba Gospodarcza Ciepłownictwo Polskie szacuje, że transformacja sektora w obszarze wytwarzania ciepła pochłonie ok. 70 mld zł i kolejne 30 mld zł w obszarze sieci ciepłowniczych.
- Rynki ciepła mają charakter lokalny. Nie jest możliwe przesyłanie ciepła na duże odległości. Dlatego też w tym zakresie regulacje Unii Europejskiej powinny dać poszczególnym krajom i wspólnotom lokalnym możliwości wyboru z szerokiego wachlarza dostępnych technologii, od kogeneracji gazowej po źródła odnawialne, kolektory słoneczne, pompy ciepła i ogólnie energię elektryczną, w zależności od warunków lokalnych, które są przecież skrajnie różne - argumentował europoseł Grzegorz Tobiszowski.
Eurodeputowany podkreślił, że niemożliwym do spełnienia wyzwaniem będzie osiągnięcie wysokich udziałów OZE. Wysokosprawna kogeneracja gazowa powinna być uważana jako źródło ciepła od 2035 r. Tam, gdzie to możliwe, powinny być źródła odnawialne, ale nie wszędzie jest to możliwe.
Inwestycje wymagają czasu
Jednym z kluczowych wyzwań stojących przed unijnym ciepłownictwem jest zwiększenie efektywności i minimalizowanie strat podczas produkcji i przesyłu. Według prezesa PGE Energia Ciepła Przemysława Kołodziejaka najtańszą i najefektywniejszą energią jest ta zaoszczędzona.
- Celem naszej firmy jest osiągnięcie neutralności klimatycznej w 2050 r. Już obecnie, ponad 20 proc. ciepła wytwarzamy w kogeneracji gazowej, zbudowanej dużym wysiłkiem finansowym. Do 2030 r. planujemy zbudować 1000 MWe nowych mocy kogeneracyjnych oraz zwiększyć udział paliw zero- i niskoemisyjnych do 70 proc. Nakłady inwestycyjne na działania w ciepłownictwie systemowym szacujemy na prawie 3 mld euro. Chcemy się zmieniać, ale tempo narzucane przez Komisję Europejską jest bardzo duże. Procesy inwestycyjne wymagają 7-8 lat - tłumaczył prezes Kołodziejak.
Istotą transformacji jest by energia, którą ogrzewamy, chłodzimy i zasilamy nasze domy, miasta i firmy była bezpieczna, niezawodna i - co niezwykle ważne - przystępna cenowo. Duże podwyżki jej cen będą potęgować problem ubóstwa energetycznego.
Uczestnicy dyskusji zgodzili się, że propozycje pakietu „Fit for 55” muszą rozpoznać wartość kogeneracji dla maksymalizacji efektywnego wykorzystania wszystkich paliw cieplnych, w tym wszystkich gazów, bioenergii, geotermii, poprawy efektywności ciepłownictwa do i po 2035 r.
- Ciepło sieciowe musi spełniać coraz ważniejszą rolę w ogrzewaniu w Unii Europejskim. Mam świadomość, że w Unii Europejskiej jest wiele punktów widzenia politycznych, ale też ideologicznych. Mam nadzieję, że uda nam się osiągnąć kompromis i pchnąć zmiany w dobrym kierunku - mówiła Pernille Weiss - duńska posłanka do PE, przedstawicielka Europejskiej Partii Ludowej.
Natomiast eurposeł Morten Helveg Petersen pochodzący również z Danii, członek Renew Europe, zwrócił uwagę na konieczność koordynacji.
- W Danii ciepło sieciowe obejmuje ponad 60 proc. odbiorców. Wyzwaniem jest zwiększenie udziału źródeł odnawialnych, a także zwiększenie ich efektywności. Patrząc na transformację sektora ciepłownictwa musimy skoordynować wiele aktów prawnych z różnych obszarów takich jak handel emisjami, efektywność energetyczna czy “dyrektywa budynkowa”. Tym zajmiemy się w Parlamencie Europejskim - zapowiedział Petersen.
Podczas debaty zwrócono również uwagę na konieczność powstania map ciepła dla całej Unii Europejskiej tak, by dostosowywać tempo i model transformacji do uwarunkowań lokalnych. Europosłowie z innych krajów dostrzegli specyfikę Polski, której ciepłownictwo oparte jest na paliwach kopalnych i zapowiedzieli szukanie kompromisu podczas precyzowania zapisów pakietu „Fit for 55”.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.