Zdaniem Piotra Popławskiego z banku ING, w perspektywie tygodnia złoty będzie się umacniać, a sprzyjać temu będzie osłabienie USD oraz oczekiwana deeskalacja napięć w regionie. Na polskim długu ekonomista zakłada powielanie trendu z rynków bazowych i wzrost rentowności.
Po słabszym, poniedziałkowym zachowaniu złotego względem walut z regionu oraz w otoczeniu tracącego na wartości dolara, we wtorek sytuacja zaczyna się zmieniać, a nasza waluta umacnia się.
- Słabszy dolar to z jednej strony efekt poniedziałkowych, wyższych od oczekiwań danych na temat inflacji w Niemczech oraz oczekiwanie rynku na słabsze, piątkowe dane z rynku pracy w USA. Moim zdaniem te ostatnie dane nie będą raczej zachwycające, gdyż będą pochodzić ze szczytu pandemii i najprawdopodobniej pokażą niezbyt dobry obraz gospodarki. To pewnie jednak nie potrwa długo, ale moim zdaniem wystarczy, aby w tym tygodniu dolar pozostawał słabszy, a to z kolei umocniłoby PLN - powiedział PAP Biznes starszy ekonomista ING Banku Śląskiego Piotr Popławski.
Zdaniem ekonomisty, przy spełnieniu prognoz dotyczących osłabiania dolara i przy braku większych napięć w otoczeniu rynku, złoty w perspektywie tygodnia powinien kontynuować umocnienie.
- Dla mnie docelowym scenariuszem przy wyższej ścieżce stóp NBP i wobec deeskalacji napięcia na linii Rosja-Ukraina, będzie dotarcie przez kurs EUR/PLN do okolic 4,55 w ciągu tygodnia - oczywiście przy założeniu, że większych napięć na rynku nie będzie - zakończył ekonomista.
Ok. godz. 15.45 złoty się umacnia. Kurs EUR/PLN zniżkuje o 0,34 proc. do 4,5665, a USD/PLN idzie w dół o 0,66 proc. do 4,0576. W tym czasie EUR/USD rośnie o 0,3 proc. do 1,1268.
Inflacja wg HICP w Niemczech w styczniu wyniosła 5,1 proc. rdr wobec 5,7 proc. miesiąc wcześniej - podało niemieckie biuro statystyczne we wstępnym wyliczeniu. Oczekiwano +4,3 proc. W ujęciu mdm HICP wyniósł +0,9 proc., wobec +0,3 proc. miesiąc wcześniej i konsensusu na poziomie 0,0 proc.
RYNEK DŁUGU
- Po poniedziałkowych danych o inflacji w Niemczech będziemy raczej mówić o wzrostach rentowności długu w Europie. Takie nastawienie inwestorów może nie potrwać zbyt długo, jednak rynek póki co żyje tą inflacją i tym, że stopy procentowe w Europie były wyceniane bardzo płasko przez długi okres czasu. Przy takim sentymencie, moim zdaniem jest jeszcze miejsce, aby inwestorzy przez jakiś czas grali na wyższe rentowności w Europie, a co za tym idzie i w Polsce - powiedział Popławski.
Pytany o skalę ewentualnego wzrostu rentowności krajowego długu, ekonomista ING powiedział, że dużo jest już w cenach i oczekuje podobnego zachowania naszego długu do tego, co będzie się działo na niemieckich obligacjach.
- Na naszym długu dużo jest już w cenach, a ostatnie wypowiedzi prezesa NBP rozgrzały rynek bardzo mocno. Zakładam wobec tego, że do końca tygodnia polski dług będzie zachowywał się podobnie jak dług Niemiec - zakończył Popławski.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.