Nazwa Derweze raczej nie mówi za wiele. Pustynia Karakum też raczej nie może konkurować w plebiscycie popularności z Saharą czy Gobi.
Ale to właśnie w tej części Turkmenistanu znajdują się tzw. Wrota Piekieł, które budzą wielką ciekawość całego świata. Wiele jednak wskazuje, że po ponad 50 latach ta nietypowa atrakcja turystyczna może zniknąć z mapy tego państwa położonego w Azji Środkowej.
Jak mówi oficjalna wersja, Wrota są pozostałością po badaniach przeprowadzonych w latach 70. ub. stulecia. Turkmenistan należał wówczas do Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Sowieccy naukowcy ocenili, że na tym obszarze pustyni Karakum znajdują się znaczące złoża gazu. Postanowili to sprawdzić i wykonali odwierty. W ten sposób dotarli do tzw. kieszeni gazowej. Teren się zapadł i pochłonął wszystkie maszyny wiertnicze. Powstał lej o głębokości 20 m i średnicy 70 m, z którego wydostawał się gaz. Postanowiono go podpalić, aby uniknąć zanieczyszczenia atmosfery. Przewidywano, że po kilku dniach gaz się wypali i sytuacja będzie opanowana. Tak się jednak nie stało. Z kilku dni zrobiło się ponad 50 lat. Gaz płonie do dzisiaj, tworząc – szczególnie nocą – wyjątkowy spektakl na pustyni, który przyjeżdżają oglądać turyści z całego świata.
Z Wrotami Piekieł próbowano już się uporać. Ostatni raz akcję podjęto w 2010 r. Operacja jednak zakończyła się niepowodzeniem. Rządzący Turkmenistanem od 2006 r. prezydent Gurbanguly Berdymukhamedov w ostatnim czasie ponownie zabrał głos w tej sprawie. Nakazał ekspertom znalezienie sposobu na ugaszenie gazu. Prezydent, cytowany przez światowe agencje, wskazał tu na względy środowiskowe i ekonomiczne.
– Tracimy cenne zasoby naturalne, za które moglibyśmy uzyskać znaczne zyski i wykorzystać je do poprawy dobrobytu naszych ludzi – stwierdził.
Z tej narracji wynika, że prezydent chciałby się uporać z tym dosłownie palącym problemem. Należy jednak przypomnieć, że w 2018 r. sam nadał oficjalną nazwę tej atrakcji turystycznej, określając ją Lśnieniem Karakum. Dlatego niezależnie od nomenklatury trzeba zwrócić uwagę na fakt, że tylko płonący krater może przyciągnąć turystów i ich pieniądze. Sama dziura na pewno takiego potencjału marketingowego nie ma.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.