Tysiące osób dostało po reformie niższe wynagrodzenia. Wkrótce kolejne obniżone przelewy - zapowiada w piątek Rzeczpospolita. Cytowani przez gazetę eksperci krytykują taki sposób wdrażania reformy podatków. Ich zdaniem rząd przerzuca koszty reformy na przedsiębiorców i księgowych.
Pierwsze efekty Polskiego Ładu nie zadowoliły pracowników. Zamiast zapowiadanej podwyżki wynagrodzeń, wielu z nich otrzymało niższą kwotę a rękę. Skąd ta obniżka przeciętnych pensji, m.in. nauczycieli i mundurowych, skoro rząd przez cały czas zapewniał, że na Polskim Ładzie ma skorzystać nawet 18 mln Polaków zarabiających poniżej 12,8 tys. zł miesięcznie brutto? - zastanawia się Rzeczpospolita.
Według Ministerstwa Finansów, przyczyn może być kilka, m.in. niezłożenie u pracodawcy oświadczenia PIT-2 - w efekcie nie mógł on zastosować nowej wyższej kwoty wolnej od podatku - czytamy.
Resort finansów zapowiedział już wydanie rozporządzenia, które zmieni sposób obliczania zaliczek - przypomina gazeta. Jak zauważa, ministerstwo musi się spieszyć, aby miliony pracowników czekających na styczniowe przelewy nie ucierpiało na Polskim Ładzie.
- Dla osób zarabiających do 12 tys. 800 zł brutto zaliczki będą liczone w taki sposób, aby były równe zaliczkom z ubiegłego roku - zapowiada wiceminister finansów Jan Sarnowski. Ci zaś, którzy otrzymali zbyt niskie wynagrodzenie za styczeń, mają dostać wyrównanie w lutym.
- Niestety, odpowiedzialność za tłumaczenie tych zmian spadnie na pracodawców, bo do nich ruszą pracownicy, poszukując wyjaśnienia niższego wynagrodzenia netto - mówi doradca podatkowy Anna Misiak.
Z wyliczeń ekspertów wynika, że w myśl Polskiego Ładu, bez względu na to, czy pracownik złoży wniosek o zastosowanie wobec niego ulgi dla klasy średniej, czy też nie, przez pierwsze dziewięć miesięcy z jego pensji będzie potrącany znacznie wyższy podatek, który odzyska dopiero pod koniec roku.
- Mamy do czynienia z dużym chaosem. Polski Ład to skomplikowana reforma, która została wprowadzona bez odpowiedniego przygotowania, na ostatnią chwilę. Wdrożenie tak ogromnej operacji logistycznej zostało przerzucone na księgowych, kadrowych i doradców podatkowych - komentuje doradca podatkowy Konrad Turzyński.
Według Alicji Borowskiej-Woźniak z biura rachunkowego ASCS-Consulting, wydanie rozporządzenia będzie oznaczało konieczność kolejnej przebudowy systemów finansowo-księgowych oraz ponowne przeliczanie wynagrodzeń za styczeń. - Po raz kolejny rząd przerzuca koszty na przedsiębiorców i księgowych - mówi ekspertka w Rzeczpospolitej.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.