- Pracowici obcokrajowcy - tylko we wrześniu 2021 r. statystyczny Ukrainiec i Białorusin przepracował ok. 50 roboczogodzin więcej niż Polak – mówi w rozmowie z portalem netTG.pl Gospodarka i Ludzie JOANNA DARGIEWICZ, dyrektor regionalna w Grupie Progres.
Handlowcy narzekają na brak sprzedawców i kasjerów. Jaka jest tego przyczyna ?
To praca na zmiany i w weekendy, problemy z dojazdem do miejsca zatrudnienia, niesatysfakcjonujące wynagrodzenie oraz niewystarczające kwalifikacje to najczęstsze powody deficytów kadrowych w zawodzie sprzedawcy i kasjera, wynika z obecnych prognoz Barometru Zawodów na 2022 r. Zmianowość – najczęstszy powód braków kandydatów dot. chętnych do objęcia stanowisk handlowych – jest wymieniana przez twórców barometru niemal dwa razy częściej niż niskie płace.
Branża handlowa to duży pracodawca?
Szacuje się, że w branży handlowej w naszym kraju zatrudnionych jest 1,5 – 2 mln osób. Etatów nie brakuje – w II kw. 2021 r. najwięcej nowych miejsc pracy powstało w handlu i naprawie pojazdów samochodowych – 28,7 tys. Mimo, że w analogicznym okresie zlikwidowano 12,9 tys. miejsc pracy to i tak ten właśnie sektor zwiększył swój popyt na pracowników o 15,8 tys. osób. Zapotrzebowanie było i jest widoczne również w Centralnej Bazie Ofert Pracy.
W ciągu ostatnich 30 dni umieszczono tam w sumie 535 ogłoszeń oferujących etat dla 1 158 kasjerów i sprzedawców. Co więcej, według Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji (POHiD) w IV kwartale 2021 r. prognozowany wzrost zatrudnienia w sklepach wyniesie 7 proc. Pracodawcy z sektora handlowego stanęli do rywalizacji o kandydatów i muszą się bardzo starać, by tę rywalizację wygrać, bo ogłoszeń nie brakuje, a zainteresowanych nimi niestety tak.
Jak płace wpływają na zainteresowanie pracą kasjerów i sprzedawców?
Według danych Barometru Zawodów na 2022 r. niskie płace będą powodem deficytów kasjerów i sprzedawców w ok. jednej trzeciej powiatów zlokalizowanych na terenie całej Polski, w których prognozowane są obecnie braki kadrowe w tych profesjach.
Mimo, że stawki za pracę w handlu idą w górę to i tak nie dla każdego pracownika są zadowalające. Oferowane wynagrodzenia wahają się między 3 tys. zł brutto a 4,6 tys. zł brutto i uzależnione są m. in. od wykonywanych obowiązków, doświadczenia zawodowego czy miejsca pracy.
Ale handlowcy mają jeszcze dodatkowe bonusy.
Tak. Do wynagrodzenia podstawowego kasjerów i sprzedawców – w wielu przypadkach – doliczane są też różne bonusy np. dodatek za pracę w niedzielę, w czasie pandemii i frekwencyjny, bonusy świąteczne czy inne korzyści pozapłacowe, jak prywatna opieka medyczna czy vouchery oraz zniżki na zakupy.
Pracownicy mogą otrzymać też miesięczną premię uznaniową, uwzględniającą wyniki sklepu i jakość obsługi. Takie działanie jest podstawą, jeśli chcemy zachęcić kandydatów do wzięcia udziału w rekrutacji na stanowiska tj. sprzedawca, który według GUS w 2021 r. był zawodem cieszącym się największym popytem.
Wadą zawodu jest praca na zmiany, która zniechęca.
Praca na zmiany będzie powodem deficytu pracowników na stanowiskach kasjer i sprzedawca w ponad połowie powiatów, w których w 2022 r. prognozowane są braki kadrowe (Barometr Zawodów). Na niskie zainteresowanie kandydatów etatem w handlu wpływa także konieczność pracy w weekendy, nadgodziny oraz problemy z dojazdem do i z pracy, które pojawiają się np. gdy zatrudnieni w obiektach handlowych późno kończą zmianę i nie mają dobrego połączenia komunikacyjnego ze swoim domem.
To, że lokalizacja i łatwy dojazd do pracy są ważnym czynnikiem podjęcia zatrudnienia potwierdzają także badania Grupy Progres, z których wynika, że kandydaci coraz bardziej cenią swój czas i nie chcą go tracić np. na dojazdy do pracy. 59 proc. badanych wskazuje lokalizację firmy jako najważniejszy czynnik brany pod uwagę podczas aplikowania na dane stanowisko. Badanie Grupy Progres wykazało też, że częste nadgodziny – zniechęcające m. in. do pracy w handlu i według osób aktywnych zawodowo mogą być powodem zmiany pracy.
W handlu detalicznym nadal dominują kobiety?
Sektor handlowy, jeśli chodzi o etaty w sklepach, jest dość sfeminizowany. Z naszych danych i obserwacji wynika, że stanowiska kasjer czy sprzedawca są zdominowane przez panie. Natomiast mężczyzn jest więcej w centrach dystrybucyjnych sieci handlowych. Co więcej, to kobiety odpowiadają częściej na ogłoszenia dot. rekrutacji do pracy w handlu – zaznacza Joanna Dargiewicz. – Przeszkody pojawiają się, gdy kandydatka ma pod opieką dzieci, a praca wymaga dyspozycyjności. Co więcej, dojazd do potencjalnego miejsca zatrudnienia jest zbyt długi lub brakuje dogodnych połączeń. To bariery, które powodują rezygnację z rekrutacji. Co widać również w prognozach Barometru Zawodów.
Jak jest z przygotowaniem kandydatów na stanowiska kasjerów i sprzedawców?
W niemal 20 proc. powiatów, w których w 2022 r. prognozowane są deficyty na stanowiskach kasjerów i sprzedawców, powodem braków kadrowych jest brak uprawnień lub odpowiednich kwalifikacji tj. obsługa kasy fiskalnej i terminali płatniczych czy książeczka sanepidowska.
Ponadto według Barometru Zawodów kandydaci nie będą w stanie spełnić wymagań pracodawców m.in. obejmujących kompetencje miękkie, czyli np. kontakt z klientem, również z tym trudnym, umiejętność pracy zespołowej czy nawiązywania relacji.
Jaki jest ratunek dla branży?
Ratunkiem na braki kadrowe w handlu mogą być obcokrajowcy, dyspozycyjni i gotowi do podjęcia pracy od zaraz, również w handlu np. Ukraińcy czy Białorusini. Dla nich bowiem dojazd do miejsca pracy czy nadgodziny nie są przeszkodą. Jak wynika z danych Grupy Progres – obcokrajowcy pracujący w Polsce tymczasowo, również w sektorze handlowym, na wykonywanie swoich obowiązków poświęcają średnio kilkadziesiąt godzin więcej niż nasi rodacy. Tylko we wrześniu 2021 r. statystyczny Ukrainiec i Białorusin przepracował ok. 50 roboczogodzin więcej niż Polak.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
A Ukaińcy to bardzo dobrzy pracownicy, wiec bez obaw