- Sytuacja energetyczna Polski jest bezpieczna; energia, prąd elektryczny jest dostarczany do wszystkich odbiorców w Polsce w takiej ilości, jak to jest konieczne i nie jest to zagrożone - zapewnił w środę pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski.
Naimski był pytany w Programie Pierwszym Polskiego Radia o to, jaka jest w tej chwili sytuacja energetyczna Polski.
- Sytuacja energetyczna Polski jest bezpieczna. To znaczy, energia, prąd elektryczny jest dostarczany do wszystkich odbiorców w Polsce w takiej ilości, jak to jest konieczne. I nie jest to zagrożone - zapewnił pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej.
- Zarazem przyznał, że warunki, w których jesteśmy, są dość poważne, żeby nie powiedzieć ekstremalne. Mamy sytuację, w której kryzys energetyczny (...) ma skalę nie tylko europejską, ale w zasadzie globalną - i to wpływa na produkcję energii, dostawę energii, na import i eksport, czyli handel energią w Europie. I to wszystko musi być bardzo dokładnie i precyzyjnie koordynowane. Miejscem, gdzie to się dokonuje, jest Krajowa Dyspozycja Mocy w Konstancinie - tłumaczył Naimski.
Zdaniem pełnomocnika manipulacje na rynku energii i rynku gazu w Europie służą celom politycznym. - Rosjanie ograniczyli dopływ gazu dla odbiorców w Europie Zachodniej. Ograniczyli do realizacji na minimalnym poziomie długoterminowych kontraktów. Natomiast nie wysyłają gazu, który jest konieczny dla odbiorców w Europie ponad te minimalne, kontraktowe dostawy, co spowodowało już jakiś czas temu ten ekstremalny, gwałtowny wzrost cen tego surowca - powiedział.
Jak dodał, dokonuje się to w ten sposób, że ograniczane są przepływy gazociągami - zarówno przez Ukrainę, jak i przez Polskę - przez gazociąg Jamalski. - To jest forma presji, to jest forma perswazji, którą stosują Rosjanie wobec przede wszystkim Niemiec, ale także Komisji Europejskiej, dążąc do zgody na uruchomienie tego gazociągu pod Bałtykiem, czyli Nord Stream 2, z wyłączeniem regulacji prawa europejskiego - powiedział Naimski.
Naimski pytany był także o podwyżki cen energii przez Urząd Regulacji Energetyki. Jak podał Urząd w piątek, 17 grudnia br., w wyniku zatwierdzonego przez prezesa URE wzrostu stawek taryfy na gaz największego sprzedawcy PGNiG OD miesięczne rachunki gospodarstw domowych używających gazu do przygotowania posiłków wzrosną kwotowo o ok. 9 zł miesięcznie netto. Urząd podał też, że od 1 stycznia 2022 r. łączny średni wzrost rachunku przeciętnego gospodarstwa domowego wyniesie ok. 24 proc., co oznacza wzrost o ok. 21 złotych netto miesięcznie.
W ocenie Naimskiego podwyżki te są wymuszone, to jest konieczność. Jak tłumaczył, wzrastają ceny surowców - gazu, węgla. Wysokie bardzo ceny gazu w Europie spowodowały zapotrzebowanie na węgiel, ten węgiel w Europie jest sprowadzany spoza terenu europejskiego. (...) W związku z tym ceny energii rosną. Ta podwyżka o 24 proc. - jest to bardzo bolesne i trudne, ale jest ona kompensowana, rząd stara się zminimalizować skutki tej podwyżki, wstrzymuje się pobieranie akcyzy (...), są dopłaty bezpośrednie - tłumaczył. Jak dodał pełnomocnik, staramy się, żeby ten efekt koniecznego wzrostu cen energii - odbiorców końcowych dotknął w najmniejszym stopniu.
- Liczymy na to, że cena gazu, jako surowca, (...) będzie jednak wiosną spadać, dlatego, że zapotrzebowanie na gaz będzie mniejsze. To wszystko razem jest ze sobą związane, ale tendencja zwyżkowa (...) niestety będzie się prawdopodobnie utrzymywała, dlatego że cena energii jest w Europie dyktowana w tej chwili w bardzo dużym stopniu kosztami emisji dwutlenku węgla. I te koszty (...) wzrosły dramatycznie w ostatnim czasie - wyjaśnił Naimski.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.