Związki zawodowe działające w Polskiej Grupie Górniczej wszczęły spór zbiorowy. Chodzi o wzrost wynagrodzeń. - Miarka się przebrała. Górnikami nikt się nie przejmuje i żadne prośby nie skutkują. Dlatego teraz pozostaje nam już jedynie normalna droga związkowa, czyli wejście w spór zbiorowy – tak argumentuje to posunięcie Krzysztof Stanisławski, przewodniczący MZZ „Kadra” Górnictwo.
W piśmie do zarządu spółki przedstawiciele pięciu największych organizacji związkowych przedstawili swoje postulaty. To wypłata rekompensat za cztery ostatnie miesiące w związku ze zwiększonym wysiłkiem załóg górniczych PGG, aby dostarczyć do odbiorców dodatkowe ilości węgla wydobywanego w dni wolne od pracy oraz podwyżkę średniego wynagrodzenia do 8200 zł brutto (obecnie to 7829 zł brutto)
- Do tej pory w 2021 roku mając na uwadze zobowiązania powzięte umową społeczną nie występowaliśmy z roszczeniami finansowymi. Po pierwsze okazało się jednak, że umowa społeczna nie jest przez rządzących realizowana. Po drugie biorąc pod uwagę, to co się dzieje w ekonomi, czyli bardzo dotkliwe ruchy cenowe i i inflację czujemy się zobowiązani do podjęcia normalnych czynności związkowych – argumentuje Krzysztof Stanisławski, przewodniczący MZZ „Kadra” Górnictwo.
- Do tej pory staraliśmy się być wyrozumiałym dla pracodawcy, graliśmy bardziej politycznie, braliśmy pod uwagę sytuację finansową przedsiębiorstwa i polityką klimatyczną. Natomiast miarka się przebrała. Górnikami nikt się nie przejmuje i żadne prośby nie skutkują. Dlatego teraz pozostaje nam już jedynie normalna droga związkowa, czyli wejście w spór zbiorowy. Jeśli to nie pomoże, to pozostają protesty, strajk czy zatrzymanie wywozu węgla z kopalń, czyli dobrze wszystkim znane metody – dodaje związkowiec.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
68 za dniówkę? Bredzisz. Pokaż nierobie PIT, to ci powiem ile masz za dniówke. Górnicy żyja na koszt całego społeczeństwa i wciąz im mało. Patole.
Ja mam stawkę 61.60 na DNIÓWKĘ!!!czyli 7 grupa , kursów od groma często za własne pieniądze! za co też powinienem mieć płacone lepiej jako pracownik wykwalifikowany i zarazem wszechstronny,co mi daje jakaś średnia naciągana przez stanowiska nieprodukcyjne ,regulowana premia załatwiła wszystkie podwyżki i dopłaty które są widoczne tylko na pasku zarobkowym.
Was chyba pogieło firma bankrut a Wy podwyżek się domagacie KPINA
Tak wyszło
Typowe zwiąchole podwyżka średniego wynagrodzenia czyli jeden 800 drugi 0 i jaka jest średnia ??? Wy się zainteresujcie stawkami które od 17 lat stoją w miejscu ja mam 68 zł na dniówkę uwaga nie na godzinę jak twierdzą moi znajomi
Do tej pory myślałem, że ograniczenia wypłat są racjonalne z uwagi na stan spółki ale oszczędność na nas nigdy nie przekuje się w lepszą kondycję spółki. Nie mam skrupułów ile by nie było w budżecie firmy tyle nieudolni zmarnują. Dawać podwyżki przestańcie na nas żerować
Ma facet racje górnikami nikt sie nie przejmuje!Ani rząd ani związki zawodowe!Chyba biura wycieczkowym grunt sie pali pod stołkami skoro zaczynają działać!Oni nie przejmują sie rylami tu coś chodzi o ich posadki w związku z tym że KE nie pozwoli doić podatnika!