Spółka Restrukturyzacji Kopalń zasypała zapadlisko, które powstało w Trzebini na terenie ogródków działkowych. Informacja o zdarzeniu dotarła do SRK w miniony wtorek, 23 listopada. Niecały tydzień później po zapadlisku już w zasadzie nie było śladu. Przedstawiciele SRK wskazują, że nie jest to sytuacja, o której należy mówić w kategoriach sukcesu, ale wskazują, że wszystkie działania przebiegły bardzo sprawnie.
Zasypywanie rozpoczęło się w piątek, 26 listopada, a zakończyło się w niedzielę, 28 listopada, ok. godz. 16. Poprzedziła je wizja lokalna przeprowadzona w środę, 24 listopada. Stwierdzono wówczas, że zapadlisko stopniowo powiększa się, osiągając 16 m średnicy na powierzchni i ok. 20 m głębokości. W czwartek, 25 listopada, opracowano opinię geologiczno-górniczą, oszacowano ilość potrzebnego materiału i koszt zasypania zapadliska. Rozesłano także zapytania do potencjalnych wykonawców prac. Dzień później rozpoczęto zasypywanie. Według wstępnych ocen szacunkowych do otworu trafiło nie mniej niż 3500 m sześc. materiału wypełniającego. Kolejny etapem będzie wyrównanie terenu. Te działania są przewidziane na wiosnę, gdy po jesiennych i zimowychopadach będzie widać na ile osiądzie materiał zasypowy.
Zasypywanie zapadliska trwało trzy dni. Według wstępnych ocen do otworu trafiło nie mniej niż 3500 m sześc. materiału. Fot. SRK
Jak wyjaśnia SRK, zapadliska w Trzebini są następstwem rozpoczętego w XIX w. głębinowego wydobycia węgla kamiennego (kopalnie Nowa Izabela, Artur, które po połączeniu i kolejnych zmianach przyjęły nazwę kopalni Siersza). Najpłytsze wyrobiska znajdowały się już na głębokości kilkudziesięciu metrów. Kopalnia była likwidowana po roku 2001. Część, na której w tym roku już po raz trzeci zapadła się ziemia, SRK przejęła, wraz z majątkiem Kompanii Węglowej, w połowie 2017 r. Jest to rejon objęty wpływami dawnego pokładu 208, eksploatacji prowadzonej bardzo płytko, do głębokości zaledwie około 40 m.
SRK dodaje, że sposób wykorzystania terenów objętych eksploatacją górniczą na takiej głębokości trzeba każdorazowo określać na podstawie szczegółowych opinii określających stan gruntu. Brać trzeba też pod uwagę to, że w wypadku zlikwidowanych kopalni, podnoszący się stopniowo poziom wód gruntowych, zatapiających wyrobiska, może wypłukiwać lżejsze warstw gleby. Zwłaszcza gdy jej w jej składzie znajduje się drobny piasek , który wymieszany z wodą przemieszcza się , zachowując jak gęsta ciecz. Przy silniejszym napływie wody, zostawia puste przestrzenie.
Należy dodać, że nawet dysponując mapami (ich opracowaniem zajmuje się GIG i WUG) nie sposób przewidzieć czy, kiedy, gdzie podobne zjawisko może wystąpić. W sytuacjach awaryjnych pozostaje szybko działać dla zabezpieczenia miejsca zdarzenia przed postępującą degradacją, tak jak miało to właśnie miejsce w Trzebini.
Obecnie oddział SRK – Kopalnie Węgla Kamiennego w Całkowitej Likwidacji przygotowuje postępowanie w sprawie udzielenia zamówienia na wykonanie badań geofizycznych w rejonie objętym wpływami eksploatacji pokładu 208. Wyniki opracowanych badań będą podstawą do podjęcia tam dalszych działań.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.