Środowe umocnienie złotego, wbrew niesprzyjającemu otoczeniu, może być wynikiem nie tylko słownej, ale także czynnej interwencji NBP na rynku walutowym - ocenił w rozmowie z PAP Biznes analityk FX BM mBanku Rafał Sadoch. Zarządzająca z PFR TFI Izabela Sajdak wskazała, że choć środowa wypowiedź prezesa NBP Adama Glapińskiego pomogła ustabilizować rynek długu, to rentowności SPW nadal mogą rosnąć.
- To, co dziś dzieje się na rynku pachnie interwencją NBP, nie tylko werbalną, której dopuścił się prof. Glapiński w opublikowanym rano wywiadzie. Wydaje się, że jego słowa poparte były czynami, bowiem złoty zyskuje przy wyjątkowo niekorzystnym dla niego środowisku - giełdy notują spadki, a eurodolar pogłębia ponad roczne minimum. Sama wypowiedź raczej nie byłaby wystarczającym impulsem, który tak pomógłby złotemu - powiedział Rafał Sadoch.
W środę rano opublikowano odpowiedzi szefa NBP Adama Glapińskiego na pytania Interii, w których wskazał, że dalsze osłabienie złotego nie byłoby spójne z fundamentami gospodarki i prowadzoną przez NBP polityką pieniężną.
Jeszcze przed godz. 10.00 notowania EUR/PLN zniżkowały z poziomu 4,70 do 4,67 i w ciągu dnia stabilizowały się między dolnym ograniczeniem tego przedziału a 4,685. Po południu EUR/PLN był 0,5 proc. pod kreską, w okolicy 4,68. USD/PLN był 0,1 proc. niżej na 4,18.
Od rana dolar kontynuował umocnienie względem euro i po południu EUR/USD był 0,4 proc. niżej, tuż poniżej bariery 1,12 - najniżej od ponad roku.
- Zdaje się, że dobiliśmy do poziomów EUR/PLN, na których NBP może interweniować, co wraz poranną wypowiedzią prezesa wpłynęło na zaskakującą zmienność złotego. Interwencje banków centralnym mają charakter krótkoterminowy, jednak spekulanci mają je z tyłu głowy. To zmniejsza skalę potencjalnego osłabienia złotego. Gdy pojawią się zawirowania na rynku, złoty może nie być już na nie tak podatny - zauważył Sadoch.
- Jeśli jednak sentyment na rynkach finansowych pozostanie kiepski a Fed będzie zaostrzał politykę monetarną, to kapitał nadal będzie odpływał z takich aktywów jak złoty. Dopóki sentyment się nie zmieni, złoty będzie pozostawał pod presją - dodał.
RYNEK DŁUGU
W środę zmienność na krajowym rynku długu była wyraźnie niższa niż w ostatnim czasie, a rentowności na środku i krótkim końcu krzywej wzrosły o jedyne 3 pb. Choć wzrost był relatywnie niewielki, papiery 5-letnie poprawiły ponad 7-letni szczyt do ok. 3,55 proc.
- Dzisiaj na rynku stopy procentowej widać lekkie uspokojenie nastrojów po ostatnich dniach silniejszej wyprzedaży. Do tego złagodzenia mogła się przyczynić poranna wypowiedź prezesa Glapińskiego. Wzdłuż całej krzywej rentowności widać niewielki ruch. Pod większą presją znajduje się środek krzywej - wskazała zarządzająca funduszami w PFR TFI Izabela Sajdak.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.