Górnictwo węgla kamiennego pozostaje jednym z głównych klientów kolei w Polsce. Jednocześnie przysparza jej kłopotów, przyczyniając się do powstawania uszkodzeń na trasach kolejowych biegnących w rejonach eksploatacji węgla. Jak pod tym względem wyglądała sytuacja w kończącym się roku?
W następstwie eksploatacji węgla kamiennego zaobserwowano w tym roku obniżenia terenu toru na kilku liniach kolejowych na Górnym Śląsku. Nie zanotowano przy tym w skali kraju tego rodzaju szkód i uszkodzeń będących następstwem działalności kopalń odkrywkowych, w tym kopalń węgla brunatnego i kamieniołomów.
- Obniżenie terenu, po którym przebiega linia kolejowa, wystąpiło m.in. na liniach: 141 Katowice Ligota – Gliwice, 142 Katowice Ligota – Tychy, 145 Chorzów Stary – Radzionków, 149 Zabrze Makoszowy – Leszczyny, 138 Oświęcim – Katowice - wylicza Katarzyna Głowacka z zespołu prasowego PKP Polskie Linie Kolejowe.
Nie notowano za to w tym roku podtopień torów z powodu szkód górniczych. Żaden z odcinków tras kolejowych nie musiał być czasowo wyłączony z eksploatacji.
W jednym przypadku doszło do uszkodzenia toru i jego deformacji na linii kolejowej 142. Na liczącym 800 m odcinku tejże linii obniżono prędkość pociągów z 50 do 20 km/h.
Wykorzystywana niemal wyłącznie w ruchu towarowym licząca 15 km linia 142 prowadzi przez południowe dzielnice Katowic nad rejonami, gdzie odbywa się eksploatacja górnicza. W przypadku tej trasy kolejarze mogą mówić o pechu. Niedawno zakończono jej remont w ramach zadania „Udrożnienie podstawowych ciągów wywozowych z Górnego Śląska”. Poza wspomnianą deformacją torów, na trasie tej doszło też do zamulania odcinka rowu odwadniającego znajdującego się wzdłuż toru.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.