- Skala wzrostu cen nośników energii zdecydowanie przekroczyła nasze oczekiwania - przyznaje ekonomista Pekao SA Adam Antoniak komentując dane GUS o inflacji. Zaznaczył, że nadchodzące miesiące upłyną pod znakiem inflacji na poziomach nie widzianych od dwóch dekad.
Główny Urząd Statystyczny poinformował w piątek we wstępnym szacunku, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych w październiku wzrosły o 6,8 proc. rdr, a w porównaniu z poprzednim miesiącem ceny wzrosły o 1,0 proc.
- Spodziewaliśmy się silnego wzrostu cen energii, jednak o ile wzrost cen paliw okazał się nieznacznie niższy od naszych szacunków (wyniósł 3,1 proc. m/m), to skala wzrostów cen nośników energii zdecydowanie przekroczyła nasze oczekiwania (3,0 proc. m/m). Szacujemy, że podwyżka cen gazu, która weszła w życie w październiku odpowiada za ok. 0,7-0,8 pkt proc. wzrostu kosztów nośników energii w porównaniu do września. Na pozostałą część wzrostu kosztów nośników energii składają się rosnące koszty ogrzewania domów i mieszkań (opał, ciepło) - podał Antoniak w komentarzu.
Według niego rosnące ceny nośników energii szybko przełożyły się na wzrost cen detalicznych w tej kategorii. Ekonomista zauważył, że nieco wyższy od prognoz banku okazał się także wzrost cen żywności, a dane resortu rolnictwa sugerują, że jest on stosunkowo szeroko rozlany i nabiera tempa.
- Nadchodzące miesiące upłyną pod znakiem inflacji na poziomach nie widzianych od dwóch dekad. Ceny paliw są obecnie o 33,9 proc. wyższe niż przed rokiem, a ceny nośników energii o 10,2 proc. droższe w porównaniu do października 2020 r. Z dwucyfrowym tempem wzrostu tej drugiej kategorii należy się także liczyć w roku przyszłym. Stopniowego spadku inflacji oczekujemy dopiero w drugiej połowie roku, ale rośnie ryzyko, że wyższa inflacja może się zadomowić na dłużej - uważa przedstawiciel Pekao SA.
Dodał, że presja inflacyjna pozostaje wysoka, a szeroko zakrojona skala wzrostów cen (dotyczy wielu składowych koszyka CPI) rodzi ryzyko utrwalenia się inflacji na podwyższonym poziomie.
Ekonomista zwrócił uwagę, że wyraźnie rosną także oczekiwania inflacyjne przedsiębiorstw i gospodarstw domowych. W reakcji na te zagrożenia RPP podniosła w październiku stopę referencyjną o 40 pb. Biorąc pod uwagę skalę wzrostów cen i perspektywy coraz dłuższego utrzymywania się inflacji na wysokim poziomie, Rada zdecyduje się na kolejną podwyżkę stóp procentowych już w przyszłym tygodniu. - Zakładamy, że główna stopa wzrośnie o 50 pb - poinformował Antoniak.
Zastrzegł, że dynamika rozwoju wypadków jest wysoka i NBP będzie kontynuował cykl zacieśniania polityki pieniężnej. - Wskazanie na poziom neutralny zdaniem RPP (1,50 proc.) nie jest przypadkiem i Rada będzie chciała do niego wrócić szybko (na początku przyszłego roku). To jednak nie będzie naszym zdaniem koniec cyklu i stopa docelowa ukształtuje się wyraźnie wyżej - podsumował.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.