Dziesięć lat temu odbudowana została bocznica do kopalni odkrywkowej kwarcytu Wiśniówka w Górach Świętokrzyskich. To jeden z dwóch zakładów górniczych położonych na północny wschód od Kielc, który do wywozu urobku używa transportu kolejowego.
Kopalnia Wiśniówka znajduje się na wschód od węzła drogowego Kielce Północ, na którym droga krajowa nr 73 dochodzi do drogi ekspresowej S7. Znajdują się tam dwa wyrobiska. Jedno jest nieczynne od lat i zalane. Drugie, położone na północ od szczytu wzgórza Wiśniówka (456 m n.p.m.) jest w dalszym ciągu eksploatowane. Właścicielem jest spółka Eurovia Kruszywa.
Mimo bliskości węzła drogowego, kopalnia nie rezygnuje z wywozu urobku koleją. Do kamieniołomu prowadzi bocznica ze stacji Zagnańsk, będąca własnością kopalni kruszywa. Bocznica ta odgałęzia się od toru stacyjnego w km 170,585 linii kolejowej nr 8. Kiedyś liczyła 9 km długości.
Był jednak czas, kiedy wydawało się, że w przyszłości cały urobek z kamieniołomu będzie wywożony wyłącznie ciężarówkami. Przed 2007 r. nieużytkowana bocznica została rozkradziona na złom. Co ciekawe, dwa lata później, w 2009 r. odtworzono krótki odcinek toru w miejscu, gdzie nad trasą bocznicy zbudowano wiadukt w ciągu drogi ekspresowej S7 oraz węzeł Barcza. W ten sposób do historii przeszło uciążliwe skrzyżowanie toru z przelotową jezdnią, gdzie kierowcy musieli uważać na to, czy nadjeżdża pociąg z kopalni. Zarazem jednak powstały skrzyżowania toru z dwoma drogami dojazdowymi do węzła Barcza.
Dopiero pod koniec lata 2011 r. podpisana została umowa na odbudowę całej bocznicy. Zamawiającym była spółka Eurovia Kruszywa, a wykonawcą - Eurovia Polska.
- Miesięczny ruch pociągów to średnio 65 - odbywa się od poniedziałku do soboty. Plan obsługi bocznicy opracowuje przewoźnik kolejowy, uwzględniając wnioski właściciela i użytkownika bocznicy. Składy, wyjeżdżające z bocznic wyprawiane są w różnych kierunkach Polski w zależności od zapotrzebowania klienta. Przejazd kolejowo-drogowy jest skrzyżowaniem wewnętrznym na bocznicy. Ewentualne zdarzenia na terenie bocznicy nie podlegają rejestracji przez PLK - informuje Dorota Szalacha z zespołu prasowego PKP Polskie Linie Kolejowe.
Wywóz urobku z kamieniołomów transportem kolejowym nie jest obecnie standardem w skali kraju. W Polsce istnieje niemało kopalń odkrywkowych, które całkowicie zdane są na transport drogowy, przyczyniając się w ten sposób do szybszej dekapitalizacji dróg lokalnych. Taka sytuacja ma miejsce np. w Sudetach. W Górach Świętokrzyskich innym zakładem górniczym utrzymującym własną bocznicę jest kamieniołom w Zagórzu na Bukowej Górze.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.