Środowa decyzja Rady Polityki Pieniężnej o podniesieniu stóp procentowych rozpoczęła cykl podwyżek. Jednak na razie trudno prognozować, jaka będzie ścieżka podwyżek stóp procentowych i do jakiego poziomu oprocentowanie NBP dojdzie - powiedziała główna ekonomistka Alior Banku Agata Filipowicz-Rybicka.
W środę Rada Polityki Pieniężnej podjęła decyzję o podniesieniu stóp procentowych NBP. Główna stopa, referencyjna, wzrosła o 40 pkt bazowych, do 0,5 proc.
- Sądzę, że ogłoszona przez RPP podwyżka stóp nie jest ruchem jednorazowym, ale stanowi ona rozpoczęcie cyklu podwyżek stóp procentowych. Wskazuje na to i fakt, że podwyżka o 40 pkt bazowych jest zbyt mała, aby mieć przełożenie na inflację, i retoryka RPP, która twierdzi, że bank centralny nie skupia się na jednorazowych działaniach, ale na długofalowej polityce pieniężnej - powiedziała główna ekonomistka Alior Banku Agata Filipowicz-Rybicka.
Przyznała jednak, że trudno obecnie prognozować ścieżkę tych podwyżek.
Z samego komunikatu RPP nie wynika, jakich działań RPP można się spodziewać. Sama podwyżka też była zaskakująca, bo choć samo podniesienie stóp procentowych było oczekiwane, to jednak skala podwyżki była wyższa niż wynikało z konsensusu prognoz, które mówiły raczej o ruchu o 25 pkt. bazowych no i termin nieco szybszy
- Nie wiadomo więc jeszcze, czy RPP zdecyduje się na cykl stosunkowo łagodnych podwyżek, czy jednak uzna, że należy zadziałać interwencyjnie i podnosić stopy mocnymi ruchami - powiedziała Agata Filipowicz-Rybicka.
Jej zdaniem, sporo w tej kwestii może wyjaśnić oczekiwana w czwartek konferencja prezesa NBP Adam Glapińskiego. Być może uda się w słowach przewodniczącego RPP znaleźć odpowiedź na pytanie o skalę podwyżek. Ta jednak, zdaniem głównej ekonomistki Alior Banku, zależy przede wszystkim od inflacji i sytuacji epidemicznej.
- Biorąc pod uwagę wzrost prognoz inflacyjnych, kwestię podażową, kryzys energetyczny plus czynniki popytowe, to może się okazać, że dotychczasowe oczekiwania co do docelowego poziomu stóp procentowych mogą zostać podwyższone. Nasze prognozy mówił o podwyżce do 1,25 proc., ale teraz wydaje się, że mogą konieczne okazać się wyższe podwyżki. Z drugiej jednak strony nadal jest kwestia pandemii i jej skutków dla gospodarki - powiedziała Agata Filipowicz-Rybicka.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.