- Przy sprzyjającym otoczeniu rynkowym złoty może w tym tygodniu dotrzeć do 4,57/EUR, odreagowując niedawną słabość - ocenił w rozmowie z PAP Biznes starszy ekonomista ING Banku Śląskiego Piotr Popławski. Jego zdaniem trend rosnących rentowności SPW powinien być kontynuowany.
Na EUR/PLN udało się przełamać poziom 4,60. Technicznie sugeruje to dalszy spadek kursu i moim zdaniem docelowym poziomem, który w tym tygodniu mamy szansę zobaczyć jest 4,57. Są pewne oczekiwania, że może RPP jednak się przełamie, spadło ryzyko związane z chińskim Evergrande, co widać na rynku akcji. Złoty odrabia swoje niedawne straty i ma jeszcze przestrzeń, żeby ten ruch kontynuować - powiedział Piotr Popławski.
Ocenił, że w tym tygodniu brak jest publikacji danych makroekonomicznych, które mogłyby być znaczące dla dolara czy złotego.
- Potencjalnie zagrożeniem jest piątkowy szybki szacunek inflacji w Polsce za wrzesień (godz. 10.00, GUS). Spodziewam się jednak, że odczyt będzie zgodny z konsensusem, więc nie powinien nic zmienić na rynku. Wszyscy czekają na listopadową projekcję NBP - wskazał.
- Kluczowe będą wystąpienia kolejnych przedstawicieli Fed, w tym prezesa Powella, zaplanowane na ten tydzień, przy czym spodziewam się, że ostatecznie EUR/USD utrzyma się w okolicy 1,17. Nastroje na rynku są spokojne i ludzie nie będą rzucali się na bezpiecznego dolara - dodał.
Od rana złoty utrzymuje się poniżej poziomu 4,60, a po południu jest 0,2 proc. pod kreską, w okolicy 4,595. USD/PLN jest blisko odniesienia, w okolicy 3,93. EUR/USD idzie w dół o 0,2 proc . do 1,17.
RYNEK DŁUGU
W poniedziałek rentowności krajowych SPW rosły po 4 pb na krótkim i długim końcu krzywej. Tym samym krajowe 10-latki dotarły do poziomu 2,08 proc. i są najwyżej od początku 2020 r.
Na rynku długu prawdopodobnie będziemy obserwować podobne tendencje co w zeszłym tygodniu, ale w mniejszej skali. Omawiany w USA impuls fiskalny, a także niższe liczby nowych przypadków koronawirusa globalnie wspierają scenariusz powoli rosnących rentowności. Ponadto w kraju podaż netto może być znikoma, a rząd wyemituje tylko tyle, ile zapada. Banki muszą lokować coraz większą nadpłynność i będą kupowały skarbówki - ocenił Piotr Popławski.
Po południu rentowności amerykańskich obligacji 10-letnich wynoszą 1,484 proc. (+2 pb), a niemieckich wynoszą -0,210 proc. (+2 pb).
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.