Mało komu świerklaniecki Mały Wersal kojarzy się dziś z pięknym zamkiem, jeszcze mniej z siecią podziemnych korytarzy, czy nawet z górnictwem. Miejsce to historia naznaczyła w sposób szczególny i zapewne kryje ono w sobie wciąż wiele tajemnic. Warte są tego, by je odkrywać.
W samym sercu obecnego parku w Świerklańcu znajdował się kiedyś okazały pałac, zwany właśnie Małym Wersalem. Obecnie można go podziwiać jedynie na starych fotografiach i obrazach. Po tamtych czasach niewiele bowiem pozostało. Zachowały się jedynie: Pałac Kawalera, kościół, mauzoleum i właśnie ów wspaniały ogród w stylu angielskim z licznymi dywanami kwiatów, krzewów, z rzeźbami i posągami. Pozostały również opowieści, dzięki którym Mały Wersal jawi się nam jako miejsce wyjątkowe w historii przemysłowego Śląska. Lecz zanim przybyli tu magnaci i przemysłowcy, najprawdopodobniej w XIV w. w Świerklańcu stanął piastowski zamek warowny. Zmieniał swój wygląd i właścicieli aż do początku XVII w. Wówczas to osiedliła się w nim rodzina Henckel von Donnersmarcków, ród wyjątkowo zasłużony dla rozwoju przemysłowego Górnego Śląska.
Z miłości do przyszłej małżonki
Na początku lat 70. XIX stulecia hrabia Guido von Donnersmarck powziął decyzję o budowie nowej rezydencji usytuowanej w głębi parku świerklanieckiego. Historia mówi, że uczynił to z miłości do przyszłej małżonki, markizy Blanki de Paiva, którą poznał na paryskich salonach w XIX w.
Donnersmarckowie stali się jednym z najbogatszych i najbardziej wpływowych rodów na Śląsku i w całych Niemczech. Należała do nich m.in. pierwsza na Śląsku spółka akcyjna o nazwie: Śląskie Kopalnie i Cynkownie, z siedzibą w Lipinach, huta Donnersmarck i kopalnia Guido w Zabrzu, a także huta Bethlen-Falva i kopalnia Deutschland w Świętochłowicach. Jego własnością były także huty cynku Guidotto i Thurzo oraz kopalnie: Śląsk w Chropaczowie, Karsten-Centrum w Bytomiu, Matylda, Cecylia, Szarlej i Andaluzja. Jeszcze w 1902 r., w Chwałowicach książę Guido założył kopalnię Donnersmarck, dziś Chwałowice, a w sąsiednich Jankowicach kolejną, nazwaną Szyby Blüchera, obecnie Jankowice. Postać Guido von Donnersmarcka wciąż fascynuje historyków.
– O tej postaci wiemy wiele, zdecydowanie mniej o miejscu, w którym Donnersmarckowie postanowili się osiedlić. Po przepięknym zamku nie ma śladu, został zniszczony przez Armię Czerwoną w 1945 r. Pozostał jedynie Pałac Kawalera. Minęło już 115 lat od momentu jego wybudowania. Powstał jako reprezentacyjna rezydencja dla gości Guido. Jednym z pierwszych był sam cesarz Wilhelm II Hohenzollern. Solidna robota. Donnersmarckowie byli rodem majętnym, więc nie oszczędzali na materiałach. Do wszystkich prac zatrudniali wysokiej klasy fachowców – opisuje Marek Cyl, wójt Świerklańca, a zarazem patron tytularny Salonu Śląskiego w Pałacu Kawalera w Świerklańcu.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM.
Szczegóły: nettg.pl/premium
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.