- Przed wyjazdem Dawida Tomali, obecnie złotego medalisty chodzie na 50 km, na olimpiadę w Tokio podpisaliśmy umowę sponsorską z nadzieją, że ta suma ta choć w niewielkim stopniu zrekompensuję jego trud i poświęcenie włożone w przygotowania – mów w rozmowie z portalem netTG.pl Gospodarka i Ludzie ADAM DUCZMAL, wójtem gminy Bojszowy.
Czy kibicował pan swojemu mieszkańcowi Dawidowi Tomali, kiedy ten zdobywał niespodziewany złoty medal olimpijski na morderczym dystansie 50 km?
Zmagania Dawida na trasie śledziłem, nie tylko ja, ale również większość mieszkańców gminy Bojszowy. Cała nasza lokalna społeczność czekała na start Dawida Tomali i nie wyobrażaliśmy sobie by ominąć tak ważne dla nas wydarzenie. Jeszcze przed startem Dawida planowaliśmy jego huczne przywitanie, więc jego powrót, już ze złotym medalem, choć był zorganizowany na z dnia na dzień, to odbył się z wielką pompą. Przywitanie miało miejsce na boisku sportowym w Bojszowach w obecności mieszkańców.
Nasz medalista został przywitany chlebem i solą. Na murawę wkroczył przy akompaniamencie orkiestry dętej oraz wielkich braw mieszkańców. To było niezwykłe przeżycie dla całej gminy Bojszowy. Razem z Dawidem byli tez jego rodzice, którym mogliśmy osobiście pogratulować. Czuję się wyróżniony, że to właśnie w trakcie mojej kadencji nasza miejscowość może pochwalić się złotym medalistą Igrzysk Olimpijskich. Dla wszystkich mieszkańców to niezwykłe wydarzenie. Jesteśmy dumni, że to właśnie Dawid Tomala stanął na najwyższym podium w czasie ceremonii wręczania medali w Tokio.
Czy po zwycięstwie na tokijskich igrzyskach Dawid Tomala , absolwent AWF Katowice, niezwykle pogodny, sympatyczny, ciągle uśmiechnięty , stał się najsłynniejszym bojszowaninem w prawie 700-letniej historii wsi?
Niewątpliwie Dawid stał się najsłynniejszym bojszowianinem. Zapiszę się też na kartach historii światowej jako ostatni złoty medalista, bo królewski dystans wypada już, niestety, z programu igrzysk olimpijskich. W krajowej czołówce swojej dyscypliny pozostaje od lat i ma na koncie tytuły mistrza Polski. Na 50 km niemal nie chodził - debiut na najdłuższym dystansie zaliczył wiosną na mistrzostwach Polski, gdzie zdobył złoto i zapewnił sobie kwalifikację olimpijską, którą w ten pamiętny piątek zamienił na mistrzostwo igrzysk w Tokio.
Mistrzostwem olimpijskim Tomala świetnie wypromował Bojszowy. Jak gmina planuje go wynagrodzić, uhonorować?
Przed wyjazdem Dawida na olimpiadę podpisaliśmy umowę sponsorską z nadzieją, że suma ta choć w niewielkim stopniu zrekompensuję trud i poświęcenie Dawida włożone w przygotowanie do Olimpiady. Jako organ wykonawczy będę dążyć do tego by razem z Radą Gminy podjąć stosowną uchwałę, na mocy której dodatkowo nagrodzimy naszego olimpijczyka.
Wisła uhonorowała Adama Małysza nadając jego imię skoczni w Wiśle-Malince. Czy jakiś obiekt w Bojszowach ma szanse otrzymać imię Dawida Tomali?
Na ten moment nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie. Emocje dotyczące wygranej nadal nam towarzyszą, ale na chwile obecną nie padła jeszcze propozycja.
Niespodziewany mistrz olimpijski podkreśla, że nie byłoby złotego medalu, gdyby nie jego ojciec Grzegorz, były sprinter, wuefista i jego trener. Podziela pan tą opinię?
Oczywiście, podzielam taką opinię. Bo to właśnie jego ojciec, a obecnie też trener, Grzegorz Tomala zgłosił go do klubu UKS Maraton Korzeniowski w Bieruniu. Można powiedzieć, że właśnie dzięki niemu rozpoczęła się przygoda Dawida z chodem sportowym. Pan Tomala zaraził sportem syna czego efekty możemy teraz podziwiać.
Mama Dawida, która jest przedszkolanką , także włączyła się w przygotowanie syna do chodu i uszyła mu, choć nie jest krawcową, specjalne torby na żywność i napoje oraz worki na lód. Zna pan mamę złotego medalisty?
Bojszowy to mała miejscowość. Wszyscy się tu znamy choć nie zawsze osobiście. Na wsi trudno o anonimowość. Mamę Dawida miałem okazję poznać w dniu wygranej naszego olimpijczyka podczas spotkania w jego domu rodzinnym. Po wygranej Dawida cała gmina hucznie świętowała zwycięstwo. Organizowaliśmy spotkania z mieszkańcami na terenie Gminy, podczas których mogłem poznać całą najbliższą rodzinę Dawida.
Bojszowy, dzięki pobliskiej kopalniom Piast i Ziemowit, to gmina górnicza. Jak górnictwo wpływa na jakość życia mieszkańców Bojszów?
Związek z górnictwem ma wielu naszych mieszkańców. Praca na kopalni była jednym z głównych źródeł dochodu. Obecnie wielu mieszkańców prowadzi prywatne działalności lub jest zatrudnionych w tyskich zakładach na terenach przemysłowych jednak nadal duża część osób zamieszkujących gminę Bojszowy jest zatrudniona w pobliskich kopalniach.
Pochodzący z Szopienic Kazimierz Kutz, świetny polski reżyser, który w swoich filmach przedstawiał śląskość, podkreślał, że Bojszowy to wspaniała wieś. Dlaczego?
Nasza gmina liczy tylko 7945 osób, ale od kilku lat można zauważyć znaczny wzrost liczby mieszkańców. Wynika to z przeprowadzek do naszej miejscowości. Atrakcyjność naszego terenu sprawia, że z każdym rokiem liczba domów i mieszkańców się zwiększa. Bojszowy to gmina niezwykle malownicza, spokojna. Mieszkańcy dbają o swoje posesje co dodatkowo wpływa na jej atrakcyjność. Kiedyś mieszkańcy żenili się tylko w gminie Bojszowy. Z tego wynika fakt, że nazwiska Wróbel, Piekorz, Czarnynoga są u nas tak popularne. Trend się ten jednak zmienił już kilka lat temu i co raz częściej spotykane są nazwiska obce.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Wynika to z przeprowadzek do naszej miejscowości.(...) Kiedyś mieszkańcy żenili się tylko w gminie Bojszowy. Z tego wynika fakt, że nazwiska Wróbel, Piekorz, Czarnynoga są u nas tak popularne. Trend się ten jednak zmienił już kilka lat temu i co raz częściej spotykane są nazwiska obce.. Czyli jak dyplomatycznie napisać że Bojszowy i pobliskie miejscowości przeżyły najazd goroli którzy budują się na potęga. Jeszcze chwila i autochtoni będę w mniejszości jak już nie są...
O to niewiele jest w Polsce takich wiosek, jak Bojszowy, aby miały mistrza olimpijskiego!