Dziś (21 września), wojewoda śląski, Zygmunt Łukaszczyk w towarzystwie przedstawicieli mediów odwiedził tereny górnej Odry. W czasie podróży, której szlak przebiegał od Chałupek do Raciborza, wojewoda pokazywał jakich zniszczeń dokonała rzeka w czasie niedawnych powodzi. Przy tej okazji podzielił się z dziennikarzami poglądami na temat systemu bezpieczeństwa przeciwpowodziowego i tego jakie zmiany w nim powinny zostać dokonane.
Wyprawa z wojewodą rozpoczęła się o godzinie 10.00. Poprzedziło ją śniadanie w czasie, którego przedstawieni zostali wszyscy uczestnicy eskapady. Poza wojewodą i dziennikarzami w wyprawie brali udział m.in.: pracownicy Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach, władze lokalne, reprezentanci WOPR oraz wojska. Pierwszym etapem było obejrzenie mostu granicznego w Chałupkach. - Teraz nie mamy granic ale kiedyś gdy przekraczało się przejścia i przechodziło się na czechosłowacką stronę na przykład po lentilky to człowiek był naprawdę szczęśliwy - wspominał wojewoda.
Po kilkudziesięciu minutach spędzonych na moście uczestnicy wyprawy udali się samochodami nad tzw. meandry Odry. Jest to szczególny odcinek pod kątem wartości przyrodniczej. Widać tam jaki wpływ na miejscowy krajobraz ma rzeka. Uczestnicy wyprawy w czasie pobytu nad meandrami mogli po raz pierwszy obejrzeć jak wielkich zniszczeń dokonała wiosenna powódź. Sterty połamanych gałęzi oraz mnóstwo przedmiotów, które przyniosła ze sobą woda naprawdę dawały do myślenia i ukazywały jak wielką siłą jest ten żywioł. Wojewoda pokazywał miejsca gdzie powódź wyrządziła największe szkody. Swoją wiedzą w tym temacie pokazał, że doskonale orientuje się w tym, co działo się na tych terenach w czasie wiosennych powodzi. - W krawacie i zza biurka tego nie widać. Trzeba przyjechać i zobaczyć to wszystko na własne oczy. Dopiero wtedy można zdać sobie sprawę jak wielkie szkody wyrządziła woda - powiedział Łukaszczyk, który w czasie powodzi odwiedzał zagrożone tereny.
Po obejrzeniu mostu, uczestnicy wyprawy udali się na poczęstunek, po którym odbył się spływ Odrą w stronę Raciborza. Przed podróżą zostali podzieleni na drużyny i trafili pod opiekę strażaków i ratowników, którzy mieli zapewnić im bezpieczną podróż. W czasie spływu po raz kolejny ukazała się niszcząca siła żywiołu. Powódź na brzegach wyraźnie odcisnęła swój ślad czego przykładem były połamane drzewa i urwiska powstałe wskutek naporu wody.
Po spływie odbył się obiad kończący eskapadę, na którym podsumowano dzień pełen wrażeń. Wówczas pojawił się prezydent Raciborza Mirosław Lenk, który spotkał się z Łukaszczykiem. Na obiedzie obecny był również wicestarosta Andrzej Chroboczek. - Chodziło o pokazanie wszystkim, że ujarzmienie wody i zabezpieczenie terenów przed powodzią wymaga wielkich nakładów i sił. Kolejna powódź jaka może mieć miejsce w czasie wiosennych roztopów może obnarzyć nasze braki. Dlatego musimy to wszystko zrobić teraz i być w pełnej gotowości. Musimy umocnić wały i zastosować inne możliwe zabezpieczenia. Takim rozwiązaniem jest m.in. budowa zbiornika Racibórz - podsumował wyprawę wojewoda Łukaszczyk.
W galerii: Wyprawa Zygmunta Łukaszczyka, wojewody śląskiego, w okolice górnej Odry, Chałupki - Racibórz, 21 wrzesień 2010 r. (zdjęcia: Maciej Dorosiński - nettg.pl)
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.