Wskaźnik Rynku Pracy (WRP) już drugi raz z rzędu się obniżył, a rynek pracy dość szybko wraca do sytuacji sprzed pandemii, która charakteryzowała się brakiem rąk do pracy, szczególnie wykwalifikowanych osób - informuje Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych (BIEC).
Wskaźnik Rynku Pracy z wyprzedzeniem informuje o przyszłych zmianach wielkości bezrobocia. W lipcu br. w porównaniu do czerwca spadł o ok. 1 pkt i jest to drugi miesiąc spadku wskaźnika o nieco większej skali niż w przed miesiącem.
Tym samym, rynek pracy w dość szybkim tempie powraca do sytuacji zbliżonej do tej sprzed pandemii, charakteryzującej się brakiem rąk do pracy, szczególnie na stanowiska wymagające kwalifikacji, oraz ograniczeniem redukcji stopy bezrobocia rejestrowanego poniżej 5 proc. - wskazało Biuro.
BIEC wyjaśniło, że ograniczenie w dalszej redukcji stopy bezrobocia wynika z jego struktury, gdzie niemal co drugi bezrobotny pozostaje bez pracy dłużej niż rok, a ponad 86 proc. bezrobotnych nie ma uprawnień do pobierania zasiłku. Część z nich zapewne czerpie dochody z pracy w szarej strefie. Biorąc pod uwagę fakt, że pandemia zmieniła nieco oczekiwania pracodawców co do kwalifikacji pracowników znaczna część obecnych bezrobotnych nie ma szans na zatrudnienie. Tym bardziej, że na rynku pracy nadal dominuje niepewność związana z wysokim prawdopodobieństwem nadejścia kolejnej fali pandemii. Ma to swoje konsekwencje dla planów zatrudnieniowych przedsiębiorców - wyjaśniono.
Biuro dodało, że stopa bezrobocia rejestrowanego zmalała w ujęciu miesięcznym o 0,2 pkt proc. i wyniosła 5,9 proc., a po wyeliminowaniu wahań sezonowych nie zmieniła się w ujęciu miesięcznym i zarówno w czerwcu, jak w maju i kwietniu br., wyniosła 6,2 proc.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.