- Tyska fabryka koncernu Stellantis, która z początkiem lipca czasowo przerwała produkcję samochodów z powodu braku komponentów, w środę wznowi pracę. Produkcja będzie prowadzona co najmniej przez trzy dni, jeżeli nie uda się zabezpieczyć dalszych dostaw półprzewodników - znów zostanie przerwana.
Właśnie kłopoty z dostawami półprzewodników, niezbędnych m.in. w systemach sterowania pracą silnika oraz systemach bezpieczeństwa, są powodem przerw w produkcji. Pandemia rozregulowała światowy rynek tego produktu, a problemy odczuwają w ostatnich miesiącach np. firmy z branż motoryzacyjnej, elektronicznej, telekomunikacyjnej czy artykułów gospodarstwa domowego w wielu krajach.
Tyska fabryka, w której wytwarzane są głównie fiaty 500, rozpoczęła przerwę produkcyjną w pierwszych dniach lipca - z opcją wznowienia działalności z chwilą, gdy uda się zabezpieczyć dostawy półprzewodników, lub powrotu do pracy dopiero w sierpniu, po zaplanowanej między 26 lipca a 8 sierpnia przerwie urlopowej.
Na razie udało nam się zabezpieczyć dostawy komponentów w ilości wystarczającej na prowadzenie produkcji przez trzy dni - od środy do piątku. Czy po tym okresie produkcja będzie utrzymana, zależy od rozwoju sytuacji - powiedział we wtorek PAP rzecznik, należącej do koncernu Stellantis, spółki FCA Poland Rafał Grzanecki.
Jeżeli uda się zabezpieczyć dalsze dostawy, produkcja ma być kontynuowana aż do przerwy urlopowej; jeżeli nie - nastąpi dalszy przestój. Przedstawiciele zakładu liczą, że ubytek w produkcji uda się nadrobić w kolejnych miesiącach, kiedy załoga ma pracować także w soboty. W sprawie sposobów rozliczenia przestojów dyrekcja fabryki porozumiała się z działającymi w zakładzie związkami zawodowymi.
Jak poinformowało biuro prasowe śląsko-dąbrowskiej Solidarności, przymusowy postój w fabryce Fiata w Tychach poskutkował przestojami także w innych zakładach branży automotive. Dotyczy to np. współpracującej z tyską fabryką spółki MA Polska w Tychach, zatrudniającej ok. 2 tys. pracowników. Nie pracuje ok. 90 proc. załogi. Zajęcie mają tylko te osoby, które zajmują świadczeniem usług na zewnątrz - poinformował, cytowany w komunikacie, szef Solidarności w tej firmie Grzegorz Duda.
Jak podał Tomasz Sztelak z Solidarności w firmie Adient Seating Poland Bieruniu, w tym zakładzie, dostarczającym fotele do Fiata i Opla, przerwa objęła ok. trzecią część pracowników. Część osób z linii Fiata została przesunięta do Opla, część wykonuje inne prace np. porządkowe - poinformował związkowiec.
W ocenie Izabeli Będkowskiej, przewodniczącej Regionalnej Sekcji Przemysłu Motoryzacyjnego Solidarności w Katowicach, w podobnej sytuacji jest zdecydowana większość spośród 27 zakładów zrzeszonych w tej sekcji. Ponad połowa z tych firm w mniejszym lub większym stopniu jest uzależniona od Fiata. Część z nich już musiała wstrzymać lub ograniczyć produkcję, pozostałe jeszcze pracują, ale jeśli sytuacja się nie zmieni, mogą stanąć w najbliższym czasie - powiedziała.
Głównym wytwarzanym w Tychach modelem samochodu jest fiat 500 - w minionych 14 latach wyprodukowano 2,5 mln egzemplarzy tego auta, co czyni go najpopularniejszym modelem w historii tyskiej fabryki. Choć fiat 500 jest obecny na rynku już od 14 lat, wciąż cieszy się dużą popularnością - od ponad 10 lat pięćsetka regularnie zajmuje najwyższe miejsca w rankingach sprzedaży samochodów miejskich w Europie.
W ub. roku tyska fabryka wyprodukowała blisko 121,8 tys. egzemplarzy tego auta, wobec niespełna 179,7 tys. rok wcześniej, a produkcja spokrewnionego z pięćsetką abartha 500 przekroczyła 15,4 tys. sztuk wobec ponad 21 tys. sztuk rok wcześniej. Ogółem pięćsetki i abartha wytworzono w minionym roku w Tychach ponad 137,2 tys. sztuk, wobec 200,7 tys. aut rok wcześniej. Główną przyczyną spadku produkcji był trzymiesięczny przestój związany z pandemią COVID-19.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.